Po ukazaniu się „Samuela Zborowskiego” krytycy i publicyści znów zdali sobie sprawę, że obok książek Jarosława Marka Rymkiewicza nie można przejść obojętnie. Pisarz budzi skrajne emocje, dodatkowo podgrzewane wypowiedziami na temat bieżącej polityki. Zwolenników jego prozy zachwycają język i wizja polskości. Przeciwników niepokoi zaś choćby dwuznaczna fascynacja przemocą.
[wyimek][link=http://kulturaliberalna.pl/2011/01/04/bucholc-gawin-nowak-kuisz-rymkiewicz-masakra-i-literatura-debata/]Więcej na www.kulturaliberalna.pl[/link][/wyimek]
Rymkiewicz prowokuje do dyskusji na najważniejsze tematy, takie jak: aktualność tradycji, sens poświęcenia, istota polskości… Nic zatem dziwnego, iż 13 grudnia 2010 roku w warszawskiej klubokawiarni Chłodna 25 odbyła się piąta dyskusja „Kultury Liberalnej” z cyklu sporów o polskie autorytety. W dyskusji pt. „Rymkiewicz. Masakra i literatura” wystąpili: Marta Bucholc, Dariusz Gawin i Piotr Nowak. Gościem specjalnym debaty, dzięki połączeniu telefonicznemu, był Jarosław Marek Rymkiewicz. Spotkanie poprowadził Jarosław Kuisz, redaktor naczelny „Kultury Liberalnej”.
Spotkanie zorganizowała „Kultura Liberalna” we współpracy z Wydawnictwem Sic!. Patronat nad debatą objęli: „Kronos”, „Przekrój”, „Teologia Polityczna”, TVP Kultura oraz Samorząd Studentów Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego.
[b] Jarosław Kuisz:[/b] Nasza dzisiejsza debata koncentruje się wokół głośnego cyklu Jarosława Marka Rymkiewicza, który już nosi nazwę nowej „trylogii polskiej”. „Wieszanie” (2007), „Kinderszenen” (2008) i „Samuel Zborowski” (2010) to książki, które wzbudziły olbrzymie zainteresowanie recenzentów i czytelników. Narzuciły nieoczywiste tematy, podnieciły do gorących dyskusji. Zasługują być może na miano największej intelektualnej prowokacji ostatnich lat. Rymkiewicz podsuwa nam, stworzone kunsztownym językiem, brutalne obrazy; przypomina niepopularne czy omijane wątki historii Polski; krzywi się na dzisiejsze odrętwienie większości rodaków, na niedostateczne zrozumienie własnej tradycji… Pierwsza „Solidarność” wsławiła się pokojowym sposobem działania; prawie 30 lat temu w czasie stanu wojennego nie doszło do wielkiej masakry; w 1989 roku żaden ekwiwalent „wieszania” nie miał miejsca… Tymczasem sławny pisarz snuje opowieść, w której bardzo trudno jest powiedzieć coś o Polsce i Polakach bez posługiwania się pojęciem „masakry” i bez przypisywania pozytywnych wartości „przelanej krwi”. W czasach, w których Polacy nauczyli się wychodzić z historycznych tarapatów we względnie łagodny sposób, nie wypada nie zapytać, jaki obraz polskości wyłania się zza podsuwanych przez Rymkiewicza krwawych metafor?