[srodtytul]Emocje tamtych lat [/srodtytul]
Konferencja zapowiadająca działalność nowej stołecznej sceny zaczęła się od wyemitowania teledysku „Przeżyj to sam” grupy Lombard zmontowanego z kronik pokazujących strajki i demonstracje z czasów pierwszej Solidarności i stanu wojennego.
Zrobiło się pompatycznie i kombatancko. Ale i dziwnie — jak prywatny teatr może chcieć odcinać kupony od legendy, którą zbrukali politycznymi awanturami jej dawni bohaterowie? Głos Jerzego Gudejko, producenta spektaklu zabrzmiał uspokajająco:
— Chcemy opowiedzieć o roku 1980, o atmosferze i o nadziejach, o marzeniach i o romantyzmie. Zależy nam przede wszystkim na tym, żeby pokazać ludzi, którzy dziś się kłócą, w sytuacjach kiedy tworzyli coś wspaniałego i niepowtarzalnego, z czego owoców możemy dziś korzystać. Chodzi o ideę solidarności, wolności, którą daliśmy sobie, ale i Europie, a w postaci nadziei — także milionom na świecie. Naszym marzeniem jest pokazanie wspaniałego czasu młodym poprzez wielkie emocje. Stąd tytuł „Nie ma Solidarności bez miłości”.
Jerzy Gudejko zaapelował o nadsyłanie wspomnień, w których Solidarność łączy się z miłością - na stronę internetową [link=http://www.teatrpalladium.pl]www.teatrpalladium.pl[/link]. Najciekawsze historie mogą stać się kanwą libretta.