Sądowy bój o spadek po Nowosielskim

Choć zmarły w lutym wybitny malarz Jerzy Nowosielski pozostawił testament, przed krakowskim sądem zaczął się bój o spadek po artyście

Aktualizacja: 02.06.2011 13:00 Publikacja: 01.06.2011 18:13

Jerzy Nowosielski, „Pejzaż z kolejką i górami”, olej, płótno, 1964 76 x 100 cm,

Jerzy Nowosielski, „Pejzaż z kolejką i górami”, olej, płótno, 1964 76 x 100 cm,

Foto: Starmach Gallery

Twórca wspaniałych ikon już 2004 roku sporządził testament, w którym obrazy i dom zapisał przyjacielowi, krakowskiemu marszandowi sztuki i prezesowi Fundacji Nowosielskich Andrzejowi Starmachowi. To on przez lata opiekował się chorym artystą, który nie miał dzieci, a jego żona zmarła w 2003 roku. To Andrzej Starmach zajął się jej pogrzebem, a potem także pogrzebem malarza. Był przekonany, że 88-letni artysta nie ma bliskich krewnych, bo dwaj bracia Nowosielskiego zmarli na szkarlatynę jeszcze w czasie I wojny.

Ale do krakowskiego sądu zgłosiły się niespodziewanie trzy osoby zamierzające podważyć testament malarza. 73-letnia Joanna Nowosielska, której ojciec ma być bratem stryjecznym artysty i jej dwie siostry poinformowały, że spadkobierców jest więcej, a niektórzy mieszkają zagranicą.

- Nawet nie chcę komentować tej sytuacji – mówi oburzony Andrzej Starmach, który obawia się, że proces sądowy może potrwać lata. Nie zna osób, które przyszły do sądu. Żadna nie pomagała mu choćby w organizowaniu pogrzebu artysty. Joanna Nowosielska stwierdziła, iż ostatni raz widziała artystę kilka lat temu.

Czy rodzina, o której istnieniu osoby zajmujące się malarzem nawet nie wiedziały, ma szansę podważyć testament? - W praktyce – nie sądzę, by to się udało. Teoretycznie jednak jest to możliwe, np. gdyby chciano dowodzić, że artysta nie był w pełni świadomy, co napisał w ostatniej woli. Sąd musi sprawę dokładnie badać – mówi dr Paweł Czubik, prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Proces odroczono bezterminowo. Sąd poprosił strony postępowania o dokumenty.

Obrazy artysty są niezwykle cenne. Kilka dni po jego śmierci część z nich padła łupem złodziei, którzy włamali się do domu Jerzego Nowosielskiego. Policji udało się jednak je odzyskać i schwytać włamywaczy.

 

Twórca wspaniałych ikon już 2004 roku sporządził testament, w którym obrazy i dom zapisał przyjacielowi, krakowskiemu marszandowi sztuki i prezesowi Fundacji Nowosielskich Andrzejowi Starmachowi. To on przez lata opiekował się chorym artystą, który nie miał dzieci, a jego żona zmarła w 2003 roku. To Andrzej Starmach zajął się jej pogrzebem, a potem także pogrzebem malarza. Był przekonany, że 88-letni artysta nie ma bliskich krewnych, bo dwaj bracia Nowosielskiego zmarli na szkarlatynę jeszcze w czasie I wojny.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"