Dzisiaj polski kompozytor i gitarzysta Radiohead pojawią się na estradzie Barbican Center w Londynie.
Przed tym wydarzeniem brytyjska prasa określa Krzysztofa Pendereckiego mianem „polskiego ojca chrzestnego muzycznej awangardy". Tak też Polaka postrzega Jonny Greenwood od dawna zafascynowany muzyką Krzysztofa Pendereckiego. Do dwóch jego kompozycji nawiązał w swoich orkiestrowych utworach i ten dialog zaowocował wspólnymi koncertami oraz płytą.
Album, który firma Nonesuch wypuściła w świat, jest przypomnieniem pamiętnego wieczoru na ubiegłorocznym Europejskim Kongresie Kultury we Wrocławiu.
Greenwood wybrał tytuły, które pół wieku temu zapewniły Pendereckiemu trwałe miejsce w dziełach XX-wiecznej awangardy. Gdy w 1961 r. „Ofiarom Hiroszimy – tren" zaczął być wprowadzany na europejskie estrady, wiele orkiestr odmawiało jego wykonywania, twierdząc, że ta muzyka niszczy instrumenty. A w pewnym momencie Penderecki musiał z pamięci odtworzyć całą partyturę, która wysłana z RFN do wydawnictwa w Krakowie zaginęła bez wieści. Wiele miesięcy później okazało się, że zarekwirowały ją służby celne, sądząc, że dziwny zapis zawiera jakieś tajne plany.