Drupi, artysta z chrypką

Drupi, śpiewający hydraulik, kończy dziś 65 lat

Publikacja: 10.08.2012 01:01

Drupi w 2006 roku

Drupi w 2006 roku

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Red

Wspomnienie Wojciecha Gąssowskiego z 2000 roku, z archiwum "Rzeczpospolitej"

W latach 70. będąc w Londynie słuchałem tamtejszej listy przebojów Top 20. Moją uwagę zwróciła piosenka śpiewana po włosku, przez nieco ochrypłego artystę. To był Drupi i jego wielki przebój "Vado via", który "doszedł" do 4 miejsca, co jest ewenementem. Na angielskiej liście przebojów rzadko znajdował się utwór wykonawcy spoza Wielkiej Brytanii bądź Stanów Zjednoczonych.

Gianpiero Anelli, tak naprawdę nazywa się Drupi, urodził się  w Pavii, małym miasteczku koło Mediolanu. Pierwsze kroki na scenie stawiał będąc nastolatkiem. Śpiewał w amatorskich zespołach imitujących The Beatles i Adriano Celentano. Z zawodu hydraulik, z zamiłowania muzyk karierę rozpoczął w 1973 r., kiedy pojawił się na festiwalu w San Remo. Jego piosenka "Vado via" nie spodobała się jurorom i znalazła się na ostatnim, 33. miejscu. To niepowodzenie nie przeszkodziło Drupiemu odnieść sukcesu. Zainteresowała się nim wytwórnia płytowa Ricordi, która nagrała przebój i rozpoczęła jego intensywną promocję rozsyłając singel do krajów Europy Zachodniej. Następne piosenki Włocha o ochrypłym głosie także okazały się strzałem w dziesiątkę. W Republice Federalnej Niemiec oraz Francji płyty z przebojem "Sambario" osiągnęły nakład 200-250 tys. egzemplarzy, a "Piccola e fragile" - milion egzemplarzy. Dużą popularnością cieszył się Drupi również w krajach Europy Wschodniej. Uwielbiali go Czesi. W 1978 roku odwiedził festiwal sopocki, gdzie zauroczył publiczność.

W Polsce na jego koncerty nie można było dostać biletów. Przez trzy dni Sala Kongresowa, w której występował w 1979 r., była wypełniona po brzegi. Będąc we Włoszech odkryłem rzecz dziwną. Tam prawie nikt nie wiedział, kto to jest Drupi. Poza Italią był prawdziwą gwiazdą. Jego piosenki nagrywali m.in. francuska piosenkarka Dalida, Karel Gott, Hana Zagorova.

Wyróżnia go nie tylko charakterystyczna chrypka. Zarówno na scenie, jak i w życiu niczego nie udaje. Jest niezwykle skromny, małomówny. Kiedy śpiewa, widać, że robi to dla przyjemności. Jego piosenki są nie tylko melodyjne, wiele z nich ma również ciekawe, niebanalne teksty. W kontaktach prywatnych, podobnie jak na estradzie, jest serdeczny, spokojny. Jest sobą.

Wspomnienie Wojciecha Gąssowskiego z 2000 roku, z archiwum "Rzeczpospolitej"

W latach 70. będąc w Londynie słuchałem tamtejszej listy przebojów Top 20. Moją uwagę zwróciła piosenka śpiewana po włosku, przez nieco ochrypłego artystę. To był Drupi i jego wielki przebój "Vado via", który "doszedł" do 4 miejsca, co jest ewenementem. Na angielskiej liście przebojów rzadko znajdował się utwór wykonawcy spoza Wielkiej Brytanii bądź Stanów Zjednoczonych.

Pozostało 80% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla