Dallas 63. Powieść Stephena Kinga

Stephenowi Kingowi przydarzyła się rzecz dużo gorsza od napisania książki słabej – napisał książkę słuszną

Publikacja: 21.09.2012 09:44

Zabójstwo Johna F. Kennedy'ego

Zabójstwo Johna F. Kennedy'ego

Foto: Corbis

Dotąd mistrz horroru trzymał się raczej z dala od sporów ideologicznych i politycznych – wyjątkiem była powieść „Bezsenność", w której przeciwnicy aborcji zostali pokazani jako ogarnięty nienawiścią tłum szaleńców z pochodniami.

Zobacz na Empik.rp.pl

Święty Kennedy

Powieść „Dallas '63" (polska i światowa premiera – 8 listopada 2011 roku) to ukłon w innym kierunku – kolejna cegiełka w budowie wielkiego, amerykańskiego mitu, który zwie się John F. Kennedy. Jej główny bohater cofa się w czasie, by zapobiec wypadkom z 22 listopada 1963 r., kiedy to walczący o reelekcję prezydent padł ofiarą kul zamachowca – Lee Harveya Oswalda. Ale idzie tu o coś więcej niż tylko uratowanie życia jednego polityka. Jak z pasją argumentuje jedna z postaci w książce, ocalenie J.F.K. oznacza jednocześnie zmianę masy innych fatalnych momentów amerykańskich dziejów: nie dojdzie do zabójstwa Martina Luthera Kinga, nie zginie inny Kennedy (Robert), wojna w Wietnamie skończy się, zanim się na dobre zacznie i tak dalej.

Narody, by istnieć, oswajają swoje traumy. Robią to tak, jak potrafią – literaturą (także popularną), filmem, pracami historyków. Bez wątpienia zamach na Kennedy'ego był dla Amerykanów szokiem bez precedensu. Prezydencka biblioteka i muzeum J.F.K. w Bostonie ma w swoich zbiorach ok. sześciu tysięcy książek poświęconych zamordowanemu prezydentowi, z czego za podstawową literaturę przedmiotu uważa się 600. Liczba ta nie obejmuje jednak dzieł fikcji literackiej – nie tylko całkowicie fantastycznych (jak powieść Kinga), lecz także tzw. poważnej literatury pięknej.

Powtórzmy – narody próbują oswoić swoje traumy. W Polsce doskonałym przykładem są Kresy. Wspomnienia, biografie, albumy, powieści, publikacje historyczne poświęcone polskim ziemiom utraconym na wschodzie cieszą się od lat popularnością większą niż przeciętna. Czy można się temu dziwić po utracie jednej trzeciej powierzchni kraju i śmierci milionów jego obywateli?

Teorie spisku

Tam, gdzie są szokujące, zaskakujące wydarzenia, tam są i mnożące się próby uporządkowania chaosu, nadania wydarzeniom sensu i ich wytłumaczenia. Zbiór publikacji o spiskach zawiązanych na życie Kennedy'ego zawiera setki tytułów. Teorie są najróżniejsze: że zabito go na zlecenie mafii albo Fidela Castro, CIA albo FBI, Sowietów lub izraelskiego wywiadu, prawicowych ekstremistów, tzw. kompleksu przemysłowo-militarnego. Podstawowe pytania odmieniane przez wszystkie przypadki to: co do krwawych wydarzeń doprowadziło?, kto odniósł z nich korzyść? Jako że urząd po zamordowanym J.F.K. objął wiceprezydent Lyndon B. Johnson (znaczy – skorzystał), to także i on został w jednej z książek oskarżony o zorganizowanie zamachu na Kennedy'ego. Jedyne, co łączy wszystkie te publikacje, to fakt, że ich autorzy przekonują, iż są owocem żmudnej pracy historycznej, badania źródeł, odkrywania nieznanych świadków itp. Część z nich traktowana jest z pobłażaniem, część nagłaśniana jako poważne. Książka o rzekomym spisku Johnsona została przekuta w film dokumentalny wyemitowany w USA przez History Channel i dopiero pozwy oraz protesty rodziny obwinionego doprowadziły do obietnicy, że program ten nigdy więcej nie zostanie pokazany.

Oczywiście także amerykańska literatura piękna nie omija kwestii śmierci Kennedy'ego. Nie miejsce tu na wyliczanki, powiem tylko, że książka Stephena Kinga wypada tu bardzo powściągliwie na tle dokonań innych, poważniejszych autorów. Przypomnę choćby dwa tytuły znane także w Polsce. Uznawany przez krytyków za najwybitniejszego żyjącego amerykańskiego postmodernistę Don DeLillo w powieści „Libra" całkiem na poważnie sugeruje, że J.F.K. padł ofiarą spisku byłych pracowników CIA, którzy chcieli zorganizować... nieudany zamach, by zrzucić winę na komunistów i skłonić Kennedy'ego do inwazji na Kubę. James Ellroy, najwyżej ceniony dziś amerykański autor literatury sensacyjnej, w trylogii „Underworld USA" („Amerykański tabloid", „Sześć tysięcy gotówką", „Krew to włóczęga") konstruuje wizję spisku, w który wplątani byli i mafia, i FBI, i CIA. Co ciekawe, Ellroy domaga się, by traktować jego książki jako powieści historyczne i twierdzi, że nieważne, co jest w nich prawdziwe, a co nie, bo przede wszystkim wiernie oddają kwestie moralne i psychologiczne opisywanych wydarzeń.

Jak widać, w USA nikogo nie dziwi, że pisarze przyznają sobie prawo do egzorcyzmowania narodowej traumy w sposób, jaki uznają za słuszny – nawet niezgodny z faktami (nie tylko pisarze, wystarczy wspomnieć zachwyty nad filmem Oliviera Stone'a „J.F.K."). Nikogo także nie dziwi, że półki uginają się pod kolejnymi tomami opowieści o skomplikowanych spiskach, a każda reklamuje się jako literatura faktu. Psychoanaliza narodowa może być także świetnym biznesem.

Ta straszna atmosfera

Stephen King w „Dallas '63" jest przekonany, że spisku nie było i Oswald działał sam. To, co sprawia, że jego długa (i dość nudna) książka zachwyci liberalne salony Ameryki, to wierność dwóm mitom: że J.F.K. był znakomitym prezydentem, który ocaliłby Amerykę przed piekłem Wietnamu, i że za jego śmierć odpowiada „atmosfera" stworzona przez pewną część amerykańskiego społeczeństwa.

Pierwsze przekonanie lansowane jest od tak dawna i z taką mocą, że urosło niemal do rangi prawdy historycznej, ale jako żywo kłóci się z faktami. Gdy Kennedy obejmował urząd, w Wietnamie stacjonowało nieco ponad trzy tysiące amerykańskich żołnierzy; w chwili, gdy został zamordowany, było ich już ponad 16 tys. Podczas kampanii prezydenckiej w roku 1960 to Kennedy rekomendowany był jako ten twardszy i mniej ustępliwy wobec komunizmu kandydat! Jak pisał o nim znany socjolog David Riesman (ten od „Samotnego tłumu"), J.F.K. był przedstawicielem tych amerykańskich polityków, którzy „uważali wojnę i przygotowania do wojny za warunek narodowego zdrowia".

Jego administracji udała się natomiast inna sztuczka – wizerunkowa. Tak dobrze ukrywali oni przed Amerykanami, że sytuacja w Wietnamie się pogarsza, że kiedy wyszło szydło z worka i doszło do szerokiego zaangażowania się wojsk amerykańskich, zdumieni obywatele uznali ich wysłanie za fakt irracjonalny, absurdalny i niewytłumaczalny.

Sprawa obwiniania za śmieć J.F.K. „atmosfery" ma także długą tradycję w USA. W jednym z telewizyjnych programów wyemitowanym w 1963 r. wkrótce po zamachu, prowadzący dyskusję zapytał Arta Buchwalda, słynnego satyryka i komentatora, dlaczego z taką wściekłością wini za tragiczne wypadki stan Texas i miasto Dallas. „Przecież mogło się to zdarzyć w dowolnym amerykańskim mieście" – rzekł gospodarz programu. „Ale się nie zdarzyło" – kwaśno odrzekł Buchwald.

Używając metafory Jarosława Marka Rymkiewicza o „dwóch Polskach" i o tym, że „to, co nas podzieliło – to się już nie sklei" – zarówno w opiniach publicystycznych, jak i w literaturze pięknej sięgającej po zamach w Dallas powraca motyw dwóch Ameryk, które również nijak nie kleją się ze sobą. W powieści Kinga jest on szczególnie mocny. Ta pierwsza Ameryka opisana jest dość mgliście, bo w końcu ludzie rozsądni, postępowi i eleganccy wiedzą doskonale, dlaczego są, jacy są, i dlaczego jest to super. Jedną z nielicznych deklaracji ideowych tej strony są słowa bohatera „Dallas '63" o tym, że w kwestiach religijnych nie ma on światu absolutnie nic do zaoferowania.

Więcej dowiadujemy się o tej „drugiej Ameryce". „Duszący cień, który zdawał się spowijać całe miasto" i „wszechobecna nienawiść i agresja" to tylko wybrane cytaty. Ta „inna Ameryka" to nacjonaliści, rasiści, biznesmeni, religijni fanatycy – wszyscy oni odpowiadają za stworzenie „atmosfery" tak fatalnej, że feralny strzał Oswalda do Kennedy'ego zdaje się być jedynie logicznym zakończeniem naturalnego trendu.

Listopad 2011

Dotąd mistrz horroru trzymał się raczej z dala od sporów ideologicznych i politycznych – wyjątkiem była powieść „Bezsenność", w której przeciwnicy aborcji zostali pokazani jako ogarnięty nienawiścią tłum szaleńców z pochodniami.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 97% artykułu
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kultura
Zmarł Leszek Długosz