Skyfall - nowy Bond

Najsłynniejszy agent znów rusza do akcji. Jego zapierające dech przygody świat śledzi dokładnie pół wieku – pisze Barbara Hollender

Publikacja: 04.10.2012 16:50

Skyfall - nowy Bond

Foto: materiały prasowe

Na 26 października zaplanowano premierę 23. filmu o Jamesie Bondzie „Skyfall". Do pisarzy-weteranów Neila Purvisa i Roberta Wade'a dołączył John Logan, scenarzysta „Aviatora", „Gladiatora" i „Koriolana", reżyseruje twórca „American Beauty" Sam Mendes, obok Daniela Craiga występują Javier Bardem i Ralph Fiennes. Projekt utrzymywany był, jak wszystkie filmy tej serii, w tajemnicy. Ale premiera nowej bondowskiej piosenki w wykonaniu Adele odbędzie się już jutro. Dokładnie 50 lat od chwili, gdy na ekrany wszedł „Dr No".

Dla naszych czytelników mamy 2 podwójne zaproszenia  na weekend z Jamesem Bondem w Cinema City Mokotów w Warszawie - szczegóły niżej

Ian Fleming, potomek zamożnej, brytyjskiej rodziny, absolwent Eton, był dziennikarzem, a w czasie II wojny światowej pracował dla wywiadu brytyjskiego. Potem kupił dom na Jamajce, osiadł w nim i zaczął pisać powieści o szpiegu walczącym z wywiadem rosyjskim. Jego imię i nazwisko – James Bond – pożyczył od angielskiego ornitologa, bo cenił jego książkę „Ptaki Indii Zachodnich". A skąd wzięło się 007? W brytyjskim MI6 oznaczało to agenta z „licencją na zabijanie". Fleming okazał się świetnym autorem. Potrafił pisać i budować napięcie, miał bujną wyobraźnię, a wiele szczegółów czerpał z własnej pamięci. Umarł w 1964 roku na zawał serca. Miał zaledwie 56 lat. Kino żywi się jego bohaterem do dzisiaj.

Bond antykomunista

Ponoć producentowi Albertowi Broccoli na początku lat 60. zaledwie 45 minut zajęło przekonanie szefa United Artists do realizacji pierwszego filmu o Bondzie – „Dr No". Potem, aż do końca lat 80., wytwórnia średnio co rok–dwa lata wprowadzała nowy obraz z agentem 007. Bond nosił świetnie skrojone garnitury, miał nienaganne maniery, jeździł drogimi samochodami i romansował z pięknymi kobietami.

W głównego bohatera wcielali się w tym czasie kolejno Sean Connery (6 razy), George Lazenby (1), Roger Moore (7), Timothy Dalton (2), zaś Broccoli nie żałowali pieniędzy na rozmach, zdjęcia w egzotycznych plenerach, a wreszcie na techniczne zabawki, które oddawali do dyspozycji ekranowemu szpiegowi.

Filmy z Bondem święciły sukcesy na Zachodzie, za żelazną kurtyną ich wyświetlanie było zakazane przez cenzurę. Nic dziwnego, w końcu agent 007 był antykomunistą.

Bond antyterrorysta

Po upadku muru berlińskiego wydawało się, że walczący z Rosjanami agent nie będzie już miał roboty. Ale producenci nie mogli zrezygnować z bohatera, który przez lata obrósł legendą i znosił im złote jaja. Na ekranie pojawiły się kolejne cztery „Bondy", tym razem z Piercem Brosnanem w roli głównej. Były zrobione z przymrużeniem oka. W „GoldenEye" Rosja przestała być groźna, stała się raczej śmieszna.

Wkrótce jednak zorientowano się, że formuła walki Zachodu ze Wschodem już się nie sprawdza, scenariusze zaczęły więc mieć nowych czarnych bohaterów: potentata telewizyjnego, który dla własnej potęgi usiłuje wywołać konflikt między Ameryką i Chinami, terrorystę próbującego zapanować nad światowymi zasobami ropy.

Ale prawdziwą rewolucję poczynił w bondowskiej serii Daniel Craig. Jego Bond, odkrywając powiązania władzy i biznesu, mocno stąpa po ziemi. Dostał też nową biografię. Poprzedni, urodzony około 1920 roku, byłby już przecież po siedemdziesiątce. Ten pojawił się na świecie 13 kwietnia 1968 roku, w skromnej rodzinie, służył w Iraku, Somalii, Iranie, Libii, Bośni. Craig nie dysponuje gadżetami rodem z „Gwiezdnych wojen". Wystarczają mu: dobra komórka, nowoczesny samochód i wszyty pod skórę chip, ułatwiający kontakt z bazą. Nie ma nadludzkiej siły, bywa pokiereszowany i zmęczony. Jest inteligentny, trochę przegrany. I jak sam mówi, „ma w dupie, czy martini będzie wstrząśnięte czy mieszane".

007 Festival

Cinema City dedykuje pierwszy weekend października fanom Jamesa Bonda! Przygody najsłynniejszego szpiega wszechczasów zakrólują na ekranie już w dniach 5 – 7 października. Widzowie z Warszawy będą mogli obejrzeć aż trzy wcielenia najsłynniejszego Agenta jej Królewskiej Mości. Bondomania opanuje Cinema City Arkadia oraz Cinema City Mokotów. Na srebrnych ekranach pojawią się wyjątkowe filmy z Jamesem Bondem w roli głównej – „Goldfinger", „Szpieg, który mnie kochał" i „Casino Royal".

KONKURS

Aby wygrać 2 podwójne zaproszenia  na weekend z Jamesem Bondem w Cinema City Mokotów w Warszawie, wyślij w piątek (5 października) esemes o treści ZW.01.Imię Nazwisko na nr 71601 (cena 1 zł plus VAT - 1,23 zł). Wygrywa co drugi esemes nadesłany na dany kod w godz. 14-15 w dniu 5 października, do momentu wyczerpania puli nagród (nagrody do odbioru według informacji podanych w esemesie zwrotnym).

Na 26 października zaplanowano premierę 23. filmu o Jamesie Bondzie „Skyfall". Do pisarzy-weteranów Neila Purvisa i Roberta Wade'a dołączył John Logan, scenarzysta „Aviatora", „Gladiatora" i „Koriolana", reżyseruje twórca „American Beauty" Sam Mendes, obok Daniela Craiga występują Javier Bardem i Ralph Fiennes. Projekt utrzymywany był, jak wszystkie filmy tej serii, w tajemnicy. Ale premiera nowej bondowskiej piosenki w wykonaniu Adele odbędzie się już jutro. Dokładnie 50 lat od chwili, gdy na ekrany wszedł „Dr No".

Pozostało 90% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"