Brawurowe występy Adama Makowicza i Kurta Ellinga we Wrocławiu

Recitale pianisty Adama Makowicza i wokalisty Kurta Ellinga wypełniły kolejny wieczór 49. festiwalu Jazz nad Odrą we Wrocławiu.

Publikacja: 13.04.2013 16:06

fot. Marek Dusza

fot. Marek Dusza

Foto: materiały własne

Występ Kurta Ellinga przyciągnął nadkomplet publiczności do kameralnej sali Impartu. Starania organizatorów o jego występ trwały kilka lat, aż wreszcie udało się pogodzić termin festiwalu Jazz nad Odrą z wypełnionym kalendarzem najlepszego od kilku lat jazzowego wokalisty we wszystkich możliwych ankietach i klasyfikacjach. Dziś wieczorem Elling zaśpiewa w Warszawie z okazji jubileuszu TVP Kultura, a wczoraj brylował we Wrocławiu.

Zaczął z wysokiego pułapu od „Come Fly With Me", standardu spopularyzowanego przez Franka Sinatrę. Czyżby chciał się zmierzyć z mitem wokalisty wszech czasów prezentując własną, oryginalną interpretację? Nie była aż tak daleka od wzorcowego wykonania Sinatry, by można uznać, że Elling przewyższył go w finezji czy sugestywności. Ale atutem bohatera piątkowego koncertu była współpraca z zespołem. Intrygujące instrumentacje, improwizacje muzyków i wokalisty odbiegają od klasycznego, jazzowego śpiewania. Dlatego Kurta Ellinga cenią za nowatorski styl i krytycy i publiczność. Bo wypełniającej szczelnie salę publice potrafił się przypodobać.

Najciekawsze były jego duety z gitarzystą Johnem McLeanem, perkusistą Kenrickiem Scottem i kontrabasistą Clarkiem Sommersem. Scott należy do najlepszych pałkerów współczesnego jazzu. Mieć go w zespole i nie wykorzystać jego inwencji, byłoby niewybaczalne. Dlatego Elling wyzwał go na pojedynek rytmiczny. Sam naśladował uderzenia pałek i szczoteczek w bębny i czynele, po czym Scott odpowiadał mu jeszcze bardziej zawiłymi podziałami rytmicznymi i kombinacjami uderzeń.

Ciekawie wypadł duet Ellinga z samym sobą, kiedy swoje wokalizy nakładał na siebie dodając jeszcze echo. Śpiewał standardy i własne kompozycje z najnowszej płyty „1619 Broadway – The Brill Building Project". Śpiewał Ellingtona i wzruszający prostotą temat „Nature Boy". Ale największe owacje wywołały jego próby śpiewania po polsku. Najpierw zmierzył się z piosenką „Me jedyne niebo" śpiewaną przez Annę Marię Jopek na płycie „Upojenie" z akompaniamentem Pata Metheny'ego. Dużo lepiej wypadła tradycyjna wieczorna modlitwa „Cichy zapada zmrok", również znana z „Upojenia". Czyżby tak Kurt Elling przygotowywał się do duetu z Anną Marią Jopek w TVP Kultura?

Długo wywoływany na bis brawurowo wykonał jeszcze dwie piosenki w tym „Lonely Avenue" potwierdzając, że jest teraz jednym z najlepszych wokalistów jazzowych. Trzeba jednak zauważyć, że wokalistyka jazzowa przeżywa kryzys wynikający z braku głosów na miarę Sinatry czy Elli Fitzgerald. A nowe pomysły na interpretację kierują wokalistykę w kierunku instrumentalnych wzorców improwizacji.

Większą część wieczoru w Imparcie wypełnił pianista Adam Makowicz, który zagrał solo, z Big Bandem Aleksandra Mazura, Orkiestrą kameralną i Wielką Orkiestrą Symfoniczną Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. W amerykańskim stylu zagrał z big bandem standardy „Love For Sale" Cole'a Portera, „How High the Moon" Morgana Lewisa i „Misty" Errolla Garnera. Młodzi adepci jazzu też mieli okazję zaprezentować swoje umiejętności. Interesująco zabrzmiało Preludium nr. 7 Fryderyka Chopina w aranżacji na fortepian i orkiestrę kameralną.

Kulminacją recitalu było wykonanie „Błękitnej rapsodii" George'a Gershwina z długą, własną kadencją Makowicza zatwierdzoną przed laty przez Irę Gershwina. To rzadkość, żeby „Rhapsody in Blue" wykonywał jazzowy pianista o tak błyskotliwej technice jak Makowicz. Chociaż jego styl jest syntezą słowiańskiego ducha i amerykańskiego swingu, to dzieło Gershwina zabrzmiało bardziej europejsko, blisko klasycznych dzieł koncertowych. Dopiero na żywo słychać wszystkie niuanse tej genialnej kompozycji. Nagrania płytowe nie są w stanie oddać potęgi brzmienia orkiestry symfonicznej i dynamicznej gry pianisty.

Dziś w Imparcie usłyszymy laureatów konkursu 49. festiwalu Jazz nad Odrą, a wydarzeniem będzie występ wokalistki Cassandry Wilson.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"