1. Jazz/Blues Gregory Porter „Liquid Spirit Deluxe Edition", Blue Note/Universal, CD+DVD, 2014
Wydany w ubiegłym roku album „Liquid Spirit" przyniósł Gregory'emu Porterowi Grammy za najlepszy wokalny album jazzowy. Teraz ukazała się wersja specjalna CD wzbogacona o cztery remiksy i płytę DVD z zapisem fragmentów koncertów w Hamburgu i Bremie. Album będzie wspaniałym wspomnieniem znakomitych występów amerykańskiego wokalisty na tegorocznych festiwalach: Jazz nad Odrą i Warsaw Summer Jazz Days. Porter czuje się na scenie, jak ryba w wodzie. Swoim piosenkom nadaje nowy wymiar, wzbogaca je o improwizacje, dodaje ekspresji interpretacjom. Szczególnie efektowne jest bluesowe wykonanie standardu „Hoochie Coochie Man". Wzrusza soulowy hit „Grandma's Hands" Billa Withersa. Półgodzinny koncert zamyka rozbudowana o solówki wersja hard-bopowego standardu Nata Adderleya „Work Song". Co ważne, żadna z tych piosenek nie była publikowana na płycie „Liquid Spirit". Na koncertach Porterowi towarzyszyła holenderska Metropole Orkest pod kierunkiem Julesa Buckleya. Wśród dodatkowych nagrań interesujące są duety Portera ze zjawiskową Laurą Mvulą oraz z Jamie Cullumem.
2. Musical The John Wilson Orchestra „Cole Porter in Hollywood", Warner Classics, CD, 2014
Brytyjski aranżer i dyrygent John Wilson zasłynął rekonstrukcją muzyki do amerykańskich filmów muzycznych. Niefortunną decyzją wytwórni MGM oryginalne orkiestracje musicali zostały zniszczone w 1969 r. Wilson spisywał je ze ścieżek dźwiękowych, co było niezwykle żmudnym zajęciem. Zrekonstruowaną muzykę nagrywa ze swoją orkiestrą. Tak powstały albumy: „That's Entertainment" i „Rogers & Hammerstein at the Movies". Najnowsza produkcja zawiera tematy z takich musicali jak „Kiss Me Kate", „High Society", „Can-Can" i „Silk Stockings", do których muzykę napisał Cole Porter. Album otwiera hymn na cześć dźwięku stereofonicznego, który pojawił się w kinie w połowie lat 50. dając iluzję dźwiękowej przestrzeni. Wiele tematów stało się standardami, jak „Begin the Beguin". W oryginalnej wersji słychać słodki klarnet Artiego Shawa, a tu został znakomicie skopiowany. Z kolei „My Heart Belongs to Daddy" słuchamy w brawurowej interpretacji wokalnej Kim Criswell. Najciekawsze, że dzięki współczesnej technice nagraniowej te melodie brzmią lepiej niż oryginały.
3. Jazz Bill Frisell „Guitar in the Space Age!", O'Keh/Sony Music, CD, 2014