Reklama

Świat, miłość i seks według Kaufmana

Na Lido jest ciekawie. Zbliżający się do osiemdziesiątki mistrz polskiego kina Jerzy Skolimowski zrobił „11 minut” - film tak nowoczesny, jakby za kamerą stał dwudziestolatek. A Charlie Kaufman, szaleniec kina, autor „Niebezpiecznego umysłu” i „Synekdochy, Nowy Jork” pokazał animację — narysowaną spokojną kreską, bardzo tradycyjną.

Publikacja: 10.09.2015 06:49

Charlie Kaufman (z prawej) i Duke Johnson

Charlie Kaufman (z prawej) i Duke Johnson

Foto: AFP

— W kinie aktorskim Brad Pitt zawsze będzie Bradem Pittem, niezależnie kogo gra — mówi Kaufman. — A my chcieliśmy, żeby widz patrzył na zwykłego faceta, maksymalnie się do niego zbliżył.

Na pierwszy rzut oka „Anomalisa" - napisana przez Charliego Kaufmana i zrealizowana przez niego razem z Duke'iem Johnsonem w systemie slow-motion - wydaje się przy energetycznym filmie Skolimowskiego obrazem przygotowanym przez stulatka. Ale to tylko pierwsze wrażenie. Kaufman genialnie opowiedział o znanym autorze książek od obsługi klientów, spokojnym mężu i ojcu, który w czasie wyjazdu na wykład dla sprzedawców wdaje się w jednonocny romans ze skromną, bardzo prostą uczestniczką spotkania. Jest w tym filmie wszystko – opowieść o związkach, o niespełnieniach i tęsknocie za uczuciem, o próbie oszukania własnego losu, o różnicach kulturowych, które nie pozwalają budować długotrwałych relacji między ludźmi. Ale też o hipokryzji dzisiejszych czasów, o depresji, która dotyka ludzi, o nieumiejętności wyzwolenia się z przyjętych szablonów.

„Anomalisa" to pierwszy film Kaufmana, jak on sam mówi - „od siedmiu lat trzydziestu pięciu dni i sześciu godzin".

— Starałem się pracować — przyznaje ten oryginalny scenarzysta i reżyser. — Napisałem trzy scenariusze i trzy piloty seriali, jeden pilot został nawet zrealizowany, ale nikt go nie chciał.

Pokazana w Wenecji animacja została przygotowana na podstawie sztuki, którą Charlie Kaufman napisał dziesięć lat temu. Jej ekranizacja stała się możliwa dzięki akcji crow-fundingowej, podczas której zabrano 400 tysięcy dolarów. Zdjęcia trwały dwa lata, każdego dnia powstawały 2 sekundy filmu.

Reklama
Reklama

„Anomalisę" trudno opisać. Trzeba ją porostu zobaczyć, bo tu liczy się wszystko. Każdy dialog, każda sytuacja. Nie ma w tym filmie fałszywej nuty, a po obejrzeniu go pozostaje w widzu smutek. Tacy jesteśmy? Takie są współczesne zachodnie społeczeństwa ze swoimi wzorami kariery i wyobrażeniami o szczęściu?

Na pierwszy rzut oka filmy Skolimowskiego i Kaufmana dzieli wszystko. A jednak są one sobie bliskie. Może dlatego, że w tak bardzo różny sposób zadają te same pytania. O wartość życia.

Z Wenecji Barbara Hollender

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama