Każdy kucharz wie, jakie cuda potrafią zdziałać dorzucone do potrawy świeże zioła: bazylia, rozmaryn, szałwia. Teraz Amerykanie dodali do swojego ziołowego arsenału marihuanę. I zapewniają, że może ona zdziałać jeszcze większe cuda.
Sztukę gotowania z użyciem konopi rozwijają w USA poważni szefowie kuchni. Jest wśród nich Chris Lanter, szef szykownej restauracji w Aspen: Cache Cache; jest Hosea Rosenberg, triumfatorka telewizyjnego show „Top Chef"; jest i Jessica Catalano, ulubiona szefowa kuchni rapera Snoop Dogga i autorka książkowego bestsellera „The Ganja Kitchen Revolution".
Moda na używanie marihuany w kuchni rozkwitła za sprawą legalizacji hodowli i sprzedaży tej rośliny w kilku stanach USA: najpierw w Kolorado, a następnie w Waszyngtonie, Oregonie i na Alasce. W samym Kolorado wydano 350 licencji na hodowlę zioła. Wyrafinowane dania i desery z marihuaną to sposób klasy średniej, by skorzystać z tych hodowli.
To trochę jak z alkoholem: niektórym wystarczą najprostsze i najtańsze trunki. Ale bardziej elegancki odbiorca potrzebuje dobrego wina lub whisky, by móc skorzystać z dobrodziejstw alkoholu, a zarazem nie stracić do siebie szacunku, lecz przeciwnie, utwierdzić się w przekonaniu o swym wyrafinowaniu, wypowiadając okrągłe sformułowania o bukiecie i końcówce, chwilę wcześniej wyczytane na tylnej etykiecie. Z konopną kuchnią podobnie, można się dzięki niej wprawić w błogostan, twierdząc zarazem, że chodzi tu przede wszystkim o smak, zapach, wygląd i konsystencję.
Szefowie kuchni specjalizujący się w tej dziedzinie twierdzą, że różne odmiany marihuany smakują i pachną inaczej i z tego powodu nadają się do innych potraw. Niektóre są słonawe, inne słodkie, cytrusowe lub orzechowe. Ale z książki „The Ganja Kitchen Revolution" dowiedzieć się można nie tylko, które odmiany jak smakują i do czego należy je dodawać. Autorka naucza też, jak spowodować, by listki uwolniły możliwie dużo THC (substancji psychoaktywnej) do potrawy. Albo jak dobrać ich ilość, by potrawa nie była zbyt mocna (co mogłoby nadać proszonej kolacji zbyt surrealistyczny kierunek) ani zbyt słaba (co zabarwiłoby wieczór atmosferą nużącego, bezowocnego oczekiwania).