Odbędzie się po rocznej przerwie i choć jest festiwalem skromnym, warto go zauważyć także dlatego, że jego organizatorem jest Stowarzyszenie im. Ludviga van Beethovena. Kierująca nim od lat Elżbieta Penderecka wraca do działalności po skomplikowanej operacji, jaką przeszła kilka miesięcy temu, i po intensywnej rehabilitacji.
Program tegorocznych trzech dni festiwalu pragnie przybliżać to, co w czasach romantyzmu grywano nie tylko na publicznych koncertach, ale i w prywatnych salonach. W piątek w pałacu Na Wodzie w Łazienkach Tomasz Ritter zaprezentuje więc fortepianowe transkrypcje pieśni i fragmentów oper. W XIX w. takie opracowania muzyki wokalnej były bardzo popularne i zajmowali się tym też najlepsi kompozytorzy, także od czasu do czasu Fryderyk Chopin.
Tomasz Ritter to jeden z najciekawszych młodych polskich pianistów. Niemal od początku dorosłej drogi muzycznej zainteresował się grą na dawnych fortepianach. W 2018 r. został zwycięzcą Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych i na fortepianie z epoki zagra w piątek.
Taki instrument wybrał też młody Adam Goździewski, który wystąpi w sobotę w pałacu Na Wodzie. Do programu występu wybrał romantyczne nokturny, jednak nie Chopina, tylko jego przyjaciół z warszawskiej Szkoły Głównej Muzyki – Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego i Juliana Fontany oraz młodszego od nich o kilka lat Edwarda Wolffa.
Ostatni niedzielny koncert w Studiu Radiowym im. Lutosławskiego przyniesie spotkanie z muzyką kameralną w składzie od sześciu od ośmiu wykonawców, a skomponowaną przez Elsnera, Dobrzyńskiego oraz Józefa Władysława Krogulskiego, który w Warszawie z okresu przed powstaniem listopadowym koncertował już jako dziesięcioletni chłopiec.