Dawno temu do jazdy na nartach wystarczały zwykłe buty albo tak zwane narciarki sięgające za kostkę, na skórzanej podeszwie. Dzisiaj produkcja butów narciarskich to wyścig najnowocześniejszych technologii. Nie przemakają, nie marznie w nich stopa, dobrze trzymają nogę, perfekcyjnie przenoszą siły na nartę.
Szczególnie ważnym elementem konstrukcyjnym, od którego zależy przekazywanie energii i ruchu stopy narciarza na nartę, czyli precyzja jazdy, jest kształt skorupy buta. Jego zewnętrzną twardą część wpina się w wiązania w narcie, musi więc być odpowiednio wytrzymała. Dlatego do jej produkcji używa się specjalnych materiałów, na przykład najwyższej jakości polieteru, o stabilności nawet w bardzo niskich temperaturach dużo wyższej niż charakterystyczna dla tradycyjnych konstrukcji z poliuretanu.
Skorupa wyposażona jest również w klamry ściskające umożliwiające regulację i dopasowanie buta do stopy i łydki. Najlepsze są metalowe, bardziej trwałe, a przecież klamra jest elementem, którego używamy najczęściej, zdejmując i wkładając but.
But wewnętrzny to tzw. skarpeta, część miękka. W większości oferowanych na rynku butów umieszcza się samoformujące się wkładki (tzw. Heat Fit), które dopasowują się do stopy narciarza. Wkładkę nagrzewa się (w sklepach można to zrobić na miejscu) i po kilkunastu minutach chodzenia but idealnie się dopasowuje.
Innym sposobem jest wprowadzenie przez specjalne otwory mieszanki wypełniającej komory kapcia. To metoda lepsza, ale stosowana tylko w najdroższych modelach.