Płyta już zyskała dobre oceny za oceanem, a krytycy nie tylko podkreślają wysoką formę Amerykanina, ale i klasę akompaniującego mu polskiego zespołu.
Miłośnicy jazzu kojarzą Benniego Maupina przede wszystkim z płytami Milesa Davisa z przełomu lat 60. i 70. Wtedy też poznał Herbiego Hancocka, z którym założył słynny zespół The Headhunters. Współpracował z innymi gigantami jazzu: Horace’em Silverem i McCoy Tynerem. Maupin bierze udział tylko w wartościowych przedsięwzięciach i sam tworzy ambitną muzykę.
Nowa płyta „Early Reflections” zawiera głównie kompozycje lidera z różnych okresów twórczości. Ale aż cztery utwory powstały w rezultacie grupowej improwizacji. Maupina musiały więc fascynować harmonie grane przez Polaków: pianistę Michała Tokaja, kontrabasistę Michała Barańskiego i perkusistę Łukasza Żytę. Sam chętnie oddawał inicjatywę pianiście. Tak powstały ciekawe improwizacje w „Not Later Then Now”.
Na płycie wyróżniają się ballady, i to nie tylko dzięki brzmieniu saksofonu lidera. Cały zespół gra jak natchniony w otwierającym album temacie „Within Reach” i tytułowym „Early Reflections”. Jednak najpiękniejsza jest przejmująca smutkiem kompozycja Tokaja „Tears”.
Na uwagę zasługuje udział wokalistki Hani Chowaniec-Rybki, która w niezwykle emocjonalny sposób łączy w utworze „Spirits of the Tatras” tradycyjny śpiew góralski z eksperymentami muzyki współczesnej. Wokół jej łagodnej wokalizy w utworze „ATMA” nastrojową solówkę zagrał Maupin. Cały album zasługuje na najwyższe noty, bo to jazz na światowym poziomie. Cieszy, że nagrany z naszymi muzykami.