„Samo voo voo” warto dedykować tym gwiazdom, które zwątpiły w moc dobrej muzyki i uznały, że bez pokazania się w reality show czy na kolorowej okładce nie można wydać płyty.
Obym się mylił, ale sądząc po ostatnich decyzjach Kayah i Agnieszki Chylińskiej, obie panie dołączyły do grona ludzi małej wiary.
Waglewski stroni od telewizji, a im głupiej jest w elektronicznych mediach, tym bardziej rośnie mu frekwencja na koncertach i – tak jak nigdy wcześniej – sprzedaż płyt. Pomógł mu bluesujący duet z Maćkiem Maleńczukiem i przebój „Koledzy”, który upamiętnił spożycie kilku win doniesionych przez żonę, a także „Męska muzyka” współtworzona przez Fisza i Emade. Ale to przecież lider Voo Voo był kompozytorem większości piosenek.
Nowy album rozpoczyna piosenką „Dziś jest ładna pogoda”. Prawda, że nikt nie spodziewałby się po wielu ważkich tekstach czegoś tak banalnego?
Tymczasem w jazzująco-latynoskiej kompozycji z fantastycznym saksofonem Mateo Pospieszalskiego Wagiel udowadnia, że nawet z oklepanego zdania można wydobyć niebanalne znaczenia. Odrzuca pytania o sens życia, bo każdy inteligentny człowiek wie, że zawsze obowiązują te same zasady przyzwoitości, które przetrwają wszystkie mody.