Reklama

Miasto zapłaci za łosia

Ponad 400 tys. zł odszkodowania i 3 tys. renty musi zapłacić Warszawa ofierze kolizji z łosiem. Powód – nie było znaku ostrzeżenia.

Publikacja: 24.06.2009 01:51

W Ursusie znaki ostrzegają przed pieszymi. Ten łoś okazał się dla miejskiej kasy wyrozumiały. Nie ma

W Ursusie znaki ostrzegają przed pieszymi. Ten łoś okazał się dla miejskiej kasy wyrozumiały. Nie mając innego, wyjścia przechodzi po zebrze

Foto: TVP Warszawa , Marcin Włodarski MW Marcin Włodarski

Do wypadku doszło w 2003 roku na ul. Żołnierskiej w Rembertowie. Zwierzę weszło pod koła citroena xsary. Nie dość, że samochód potrącił łosia, to jeszcze zjechał na przeciwny pas drogi i zderzył się z dwoma innymi autami. Kierująca citroenem kobieta doznała licznych obrażeń, w tym twarzy. Teraz sąd uznał, że wypadku można było uniknąć, gdyby na ul. Żołnierskiej stał znak A18b: uwaga dzikie zwierzęta.

Sędziowie uznali, że miasto dopuściło się zaniedbania i zasądzili wypłatę odszkodowania: 300 tys. zadośćuczynienia, 100 tys. odszkodowania z tytułu opieki przez osoby trzecie i prawie 10 tys. zwrotu kosztów medycznych. Oprócz tego miasto ma płacić kobiecie 1,5 tys. zł miesięcznej renty i drugie tyle z tytułu „zmniejszonych widoków na przyszłość“.

– Nie wiadomo, czy będziemy się od tego wyroku odwoływać – mówi Urszula Nelken z Zarządu Dróg Miejskich. To właśnie prawnicy ZDM reprezentowali ratusz w sporze z ofiarą wypadku.

W każdym razie znak ostrzegający przed dzikimi zwierzętami na Żołnierskiej już stoi. – Oprócz tego w Rembertowie znaki ustawiliśmy na ul. Korkowej, a także w Wawrze na ul. Bronisława Czecha, Przyczółkowej w Wilanowie, Trakcie Brzeskim w Wesołej i Pułkowej na Bielanach – wylicza Nelken.

Dodatkowo na Trasie Łazienkowskiej stoi znak ostrzegający przed kaczkami, a na ul. Dzikowskiego, między Puławską a Sobieskiego: uwaga jeże.

Reklama
Reklama

Tymczasem król puszczy do oznakowania ZDM stosować się nie zamierza i lubi pojawić się tam, gdzie według drogowców być go nie powinno. I tak dwa tygodnie temu 300-kg klępa (samica łosia) spacerowała po Ursusie. W maju łoś przechadzał się nocą po parkingu przed centrum handlowym Fort Wola. W ubiegłym roku klępa zabłąkała się na teren ogródków działkowych na Bemowie. Policjanci musieli też odławiać łosia przy samej Wisłostradzie, którego najwyraźniej zaciekawiła architektura Cytadeli. Wszędzie jednak znaków ostrzegających nie będzie.

– Sposób oznakowania dróg szczegółowo reguluje rozporządzenie ministra infrastruktury. Propozycje ustawiania znaków ostrzegających mogą nam zgłaszać służby leśne – wyjaśnia Nelken. – Idea jest taka, żeby nie było ich zbyt dużo, bo kierowcy przestaną na nie zwracać uwagę.

– Dbamy o to, by przy parku znaki były – mówi Magdalena Kamińska z Kampinoskiego Parku Narodowego. – Jednak jeśli kierowcy jadą za szybko, to żaden znak nie uchroni ich przed zderzeniem ze zwierzęciem.

Kultura
Nie żyje Frank Gehry. Legendarny architekt miał 96 lat
Kultura
Pomyśleć o tym, co nieoczywiste. Galeria sztuki afrykańskiej Omeny Mensah w Warszawie
Patronat Rzeczpospolitej
Gwiazdy rozświetlają Kinotekę! Drugi dzień BNP Paribas Warsaw SerialCon za nami
Patronat Rzeczpospolitej
Serialowa stolica – BNP Paribas Warsaw SerialCon 2025 z programem dla dzieci, młodzieży i mieszkańców Warszawy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej: „Kwestia kobieca 1550-2025”. Czy sztuka ma płeć?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama