W porównaniu z poprzednim sezonem w 2009 r. sprzedaż muzyki podskoczyła o 1,4 proc. Zmiana pozornie niewielka, ale znacząca, bo od 2004 r. zakupy utworów muzycznych malały. Teraz pojawiła się nadzieja, że branża może odrobić część strat. Im bardziej popularny i dostępny jest Internet, tym więcej osób wymienia i kopiuje pliki. Blokowanie cyfrowego piractwa to tylko jeden z elementów wielkiego przemeblowania na rynku muzyki.
Przede wszystkim zmieniają się oczekiwania i nawyki słuchaczy. Sieć umożliwia m.in. odsłuchiwanie utworów za darmo, przyzwyczajając użytkowników do nieodpłatnego kontaktu z muzyką. By internauci byli skłonni płacić za muzykę cyfrową, musi się ona stać łatwo dostępna (czyli także kompatybilna z przenośnymi odtwarzaczami) i tańsza niż wydana na innych nośnikach.
Początkowo wydawcy albumów starali się przede wszystkim zatrzymać spadek sprzedaży płyt kompaktowych, ale adwokaci postępu technologicznego, tacy jak firma Apple, wymusili rozwój sektora cyfrowego. W tym roku po raz pierwszy wskaźniki dowodzą, że Internet także służy interesom branży muzycznej.
Dzięki serwisom umożliwiającym kupowanie i ściąganie plików (pojedynczych utworów i całych albumów), jak iTunes, w 2009 r. na Wyspach cyfrowa sprzedaż muzyki przyniosła 154 mln funtów. W ciągu roku wzrosła gwałtownie o 50 proc. (do najchętniej kupowanych artystek należą Lady Gaga i Susan Boyle). W całości sprzedaż tradycyjna i cyfrowa przyniosła blisko 923 mln (od 2006 r. nie przekroczyła miliarda funtów). Zainteresowanie płytami CD wciąż spada – teraz o kolejne 3,5 proc. Wydaje się, że to nieodwracalna tendencja, skoro sytuacji nie poprawiły nawet premiery szczególnie uwielbianych na Wyspach gwiazd – powrót byłego króla boysbandów Robbie’ego Williamsa ani wydanie zremasterowanych płyt The Beatles. Jednak wbrew prognozom sprzed kilku lat błyszczące krążki wciąż przynoszą branży lwią część dochodów i dominują na rynku muzycznym.
Rośnie znaczenie pojedynczych utworów (wydanych na CD i w plikach) – rekordowym powodzeniem cieszyły się w ostatnim tygodniu grudnia 2009 r. – sprzedano 4,2 mln piosenek. Z pewnością dlatego, że wielu Brytyjczyków otrzymało na Boże Narodzenie odtwarzacze MP3 i od razu budowało playlisty.