Tego jeszcze nie było, by tenor podbierał najlepsze role barytonom. Placido Domingo postanowił udowodnić, że nie ma rzeczy niemożliwych, a on potrafi zaśpiewać wszystko. Zresztą niezależnie, jak sobie poradzi, marketingowo pomysł już okazał się rewelacyjny. Zainteresowanie przedstawieniem „Rigoletta” Verdiego, które zostanie zrealizowane w oryginalnych, zabytkowych wnętrzach Mantui, jest ogromne.
Za tym przedsięwzięciem stoi przede wszystkim jeden człowiek – producent Andrea Andermann. 18 lat temu pokazał telewidzom całego świata „Toskę” Pucciniego wystawioną w tych miejscach Rzymu, gdzie umieścili ją autorzy libretta, i o tej samej porze, w jakiej toczy się akcja. Ostatni akt rozgrywał się zatem w blasku słońca wschodzącego nad dachami Wiecznego Miasta. W 2000 roku Andrea Andermann doprowadził do realizacji „Traviaty” Verdiego w autentycznych wnętrzach paryskich. Tę telewizyjną transmisję obejrzało wówczas miliard widzów.
Teraz przyszła pora na „Rigoletta” z Mantui, bo tam dzieje się akcja opery Verdiego. Jednym z miejsc, wybranych do spektaklu, będzie zatem XVI-wieczny pałac księcia Mantui. – Do tego projektu przygotowywałem się przez kilka lat – powiedział „Rz” Andrea Andermann. – Przede wszystkim musiałem zebrać fundusze. I mimo doświadczeń z poprzednich produkcji, mam świadomość ryzyka.
To również on wpadł na pomysł, by w partii tytułowej obsadzić Placida Domnigo. – Kiedy Andrea Andermann złożył mi taką propozycję, odpowiedziałem, że jest wielu dobrych barytonów, którzy mogą zaśpiewać tę rolę – zdradził słynny tenor brytyjskiemu „Guardianowi”. – Andrea powiedział, że nie szuka barytonów, lecz potrzebuje Placida Domingo, który tchnie życie w postać Rigoletta.
Cala ekipa wykonawców i realizatorów dobrana została bardzo starannie. U boku Dominga zaśpiewają dwie młode gwiazdy operowe: Rosjanka Olga Peretyatko (Gilda, córka Rigoletta) oraz włoski tenor Vittorio Grigolo (książę Mantui). Orkiestrę RAI poprowadzi Zubin Mehta, z którym Andrea Andermann pracował przy wystawieniu plenerowej „Toski” oraz „Traviaty”. Reżyserem widowiska będzie Marco Belocchio, twórca tak głośnych filmów, jak „Pięści w kieszeni” czy „Czas religii”. Autorem zdjęć ma być legendarny włoski operator Vittorio Storaro, trzykrotny zdobywca Oscara (za „Czas apokalipsy”, „Czerwonych” oraz „Ostatniego cesarza”.