Co roku uroczyste otwarcie sezonu w parku odbywa się pod innym hasłem. Niedawno były to „Chiny i olimpiada", „USA, Nowy Amsterdam – Nowy Jork, 400 lat", „Pozdrowienia z Rosji". W 2011 r. temat brzmi: „Niemcy, kraj poetów i filozofów". Centralny punkt ogrodu zdobi ogromna kwiatowa mozaika ze 100 tys. cebulek. Przedstawia Bramę Brandenburską w Berlinie. A spośród drzew i krzewów wychylają się rzeźby Goethego, Schillera, Hegla, Kanta i innych wybitnych postaci. Sezon w Keukenhof otworzył książę Willem Alexander wspólnie z prezydentem Niemiec Christianem Wulffem. Przypomnieli, że Niemcy są obecnie największym importerem holenderskich kwiatów i warzyw. Na ponad 30 ha parku holenderscy ogrodnicy zasadzili tej wiosny 7 milionów cebulek. Przez dwa miesiące kwitną tu setki odmian tulipanów, narcyzów, żonkili, anemonów, krokusów, hiacyntów. Kwiatowe kobierce można podziwiać, spacerując alejkami, albo z lotu ptaka – ze szczytu XIX-wiecznego młyna. W słoneczny dzień powietrze orzeźwiają krople rozpryskującej się wielkiej fontanny na stawie.
W parku jest także kilka pawilonów, w których odbywają się wystawy ciętych kwiatów. Każdy pawilon nosi imię innego przedstawiciela królewskiej rodziny. Największy – księcia Willema Alexandra – oszałamia wspaniałymi tulipanami. W maju zastąpią je lilie w kilkuset odmianach.
W pawilonie królowej Beatrix tradycyjnie dominują kompozycje z egzotycznych orchidei. W pawilonie królowej Juliany można zobaczyć wystawę poświęconą holendersko-niemieckim kontaktom. 29 i 30 kwietnia Keukenhof zaprasza także na niemiecki weekend. Nie tylko romantyczny, ale i praktyczny, bo obok kwiatów znajdzie się miejsce dla holenderskiej papryki, która podbiła niemiecki rynek.
Symbolem Keukenhof od 62 sezonów pozostają jednak tulipany. Kwiaty, które przywieziono do Holandii w XVI wieku z Turcji. Jedna cebulka kosztowała wtedy majątek. Nabywców nie brakowało, całą Holandię opanowała tulipomania. Gdy wiek później rynek nagle się załamał, wielu bogaczy stało się nagle bankrutami. A mimo to miłość Holendrów do tych pięknych kwiatów przetrwała. Ich ceny są dziś dostępne dla każdego. Ale Holendrzy jako najwięksi importerzy tulipanów nadal dobrze na nich zarabiają.
16 kwietnia w sąsiedztwie Keukenhof odbędzie się sławna barwna parada. Tłumy turystów przyciągnie kawalkada ukwieconych platform i luksusowych samochodów udekorowanych gigantycznymi kompozycjami i figurami.