Przywołują klimat czasów, jak choćby kadr z wielką uliczną reklamą filmu „Mazur" z Polą Negri. Są też zdjęcia panoramiczne miasta.
Znaleźli je przypadkiem dwaj kilkunastoletni chłopcy, Rafał Kondratowicz i Rafał Kondzior, w 2004 roku w opuszczonej szopie przy ul. Bema w Białymstoku. To ogromny zbiór, liczący kilkaset rolek filmu i kilkadziesiąt szklanych negatywów. Profesjonalnie zaopiekował się nimi Grzegorz Dąbrowski, fotoreporter „Gazety Wyborczej".
Bolesław Augustis od 1935 roku prowadził w Białymstoku zakład fotograficzny Polonia Film przy ul. Kilińskiego. Trzy lata wcześniej dwudziestoletni fotograf przyjechał do Polski z Nowosybirska. Jego rodzina była potomkami powstańców styczniowych. W Rosji ukończył szkołę fotograficzną. Po powrocie do kraju pracował jako pomocnik w zakładzie Neuhuttlera.
W 1939 roku ojciec młodego fotografa został aresztowany przez Sowietów. Kilka miesięcy później podobny los spotykał Bolesława. Znalazł się na Syberii. Tam zaciągnął się do armii Andersa. Przebył z nią cały szlak bojowy i trafił do Anglii. Stąd wyemigrował do Nowej Zelandii, gdzie założył rodzinę i mieszkał do śmierci w 1995 roku.