Reklama
Rozwiń
Reklama

Chopin jak nowy wraca do Polski

Z nowymi masztami i armatorem płynie do portu w Szczecinie po wielomiesięcznym areszcie na Wyspach

Aktualizacja: 29.06.2011 18:12 Publikacja: 28.06.2011 21:11

Chopin jak nowy wraca do Polski

Foto: ROL

– Jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach, wracamy w końcu do ciepłych krajów – żartuje Adrian Woźniak, dyrektor techniczny w spółce 3Oceans, będącej nowym armatorem "Chopina". – Z portu wychodziliśmy we mgle, ale w trakcie rejsu mamy dużo słońca i załoga biega po pokładzie w koszulkach z krótkimi rękawkami.

W czwartek jednostka spodziewana jest w macierzystym Szczecinie, gdzie obok "Zawiszy Czarnego" i "Daru Młodzieży" ma być atrakcją uroczystości objęcia przez Polskę przewodnictwa w Radzie UE.

Spisuje się bardzo  dobrze

Żaglowiec wypłynął w ubiegły piątek. Przepłynął przez Morze Północne i we wtorek po południu był w Kanale Kilońskim, najkrótszej drodze na Bałtyk.

– Spisuje się bardzo dobrze, tak jak przed wypadkiem – zapewnia Woźniak. – Płyniemy na silniku i części żagli, które postawiliśmy na początku podróży, kolejne stopniowo przygotowujemy do rozwinięcia.

To pierwszy testowy rejs od października ubiegłego roku, gdy wiatr o sile 8 – 9 w skali  Beauforta połamał "Chopinowi" maszty.

Reklama
Reklama

Sztorm dopadł największy eksploatowany na świecie bryg 160 km na południowy zachód od wysp Scilly na Atlantyku i przerwał szkoleniowy rejs na Karaiby 36 gimnazjalistów ze "Szkoły pod Żaglami".

– Niepokój o córkę szybko rozwiały informacje, że nikomu nic się nie stało i żaglowiec jest bezpieczny – wspomina Przemysław Sachaj, ojciec jednej z uczestniczek rejsu. – Uszkodzone elementy zagrażały bezpieczeństwu młodzieży, dlatego przez pierwsze dni po sztormie kapitan zakazał wychodzenia na pokład. To było dla nich bardzo uciążliwe, odczuwali też żal z przerwania rejsu, tym bardziej że zdążyli się zżyć, a następnym przystankiem miała być ciepła Hiszpania.

"Chopin" został odholowany przez kuter rybacki "Nova Spero" do portu w kornwalijskim Falmouth i 7 listopada wpłynął do suchego doku stoczni Pendennis Shipyard Ltd. Koszty remontu wycenione na 299 tys. funtów miały być pokryte z ubezpieczenia, jednak PZU odmówiło wypłaty, uznając, że sztorm był zbyt słaby, by warunki umowy zostały spełnione.

Armator (wówczas Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji) walczył o pieniądze do lutego. Po naciskach polskich żeglarzy, którzy zagrozili zrywaniem umów z PZU, i "analizie nowych informacji" firma wypłaciła odszkodowanie.

Zwolnienie z aresztu przez radio

Częściowo udało się też rozwiązać spór z rybakami z "Nova Spero", których prawnicy wnioskowali o areszt "Chopina" jako poręczenie majątkowe na poczet długu za holowanie. Żaglowiec był zatrzymany od grudnia i mógł ponownie wyjść w morze po wpłaceniu kaucji przez spółkę 3Oceans.

– Niby mamy do czynienia z poważnymi procedurami, a o  pozwoleniu na wypłynięcie powiedział nam ktoś przez radio – mówi prezes spółki Piotr Kulczycki. – Nie chcę mówić o wysokości kaucji, najważniejsze, że została uznana za wystarczającą.

Reklama
Reklama

Kulczycki poinformował też, że 6 lipca chce wrócić do rozmów z prawnikami brytyjskich rybaków.

– Dobrze, że negocjacji nie będziemy prowadzili z pozycji aresztowanego statku. Widziałem pięć różnych oszacowań kosztów holowania, wszystkie zawyżone, ostatnie to 300 tys. dolarów. Musimy ponownie wycenić usługę – dodaje.

Niewielka spółka 3Oceans zajmuje się czarterem i organizacją rejsów komercyjnych. Kulczycki zapewnia, że "Chopin" nadal będzie żaglowcem szkoleniowym, ale nie ma żadnych szans, by fundacje żeglarskie szkolące młodzież korzystały z jednostki nieodpłatnie, bo koszty jej eksploatacji są wysokie. – Z jednej strony jest brutalna ekonomia, z drugiej niezwykła więź żeglarzy, którzy dla "Chopina" są w stanie zrobić wszystko. To dla nich coś więcej niż żaglowiec i muszę się z tym liczyć – przyznaje prezes.

– Jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach, wracamy w końcu do ciepłych krajów – żartuje Adrian Woźniak, dyrektor techniczny w spółce 3Oceans, będącej nowym armatorem "Chopina". – Z portu wychodziliśmy we mgle, ale w trakcie rejsu mamy dużo słońca i załoga biega po pokładzie w koszulkach z krótkimi rękawkami.

W czwartek jednostka spodziewana jest w macierzystym Szczecinie, gdzie obok "Zawiszy Czarnego" i "Daru Młodzieży" ma być atrakcją uroczystości objęcia przez Polskę przewodnictwa w Radzie UE.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kultura
Czytanie ma tylko dobre strony
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama