Najnowszym przebojem wydawniczym w USA są wspomnienia Stevena Tylera z Aerosmith. „Wciągnąłem z kokainą jakieś 20 milionów dolarów.
Porsche, odrzutowiec, dom – wszystko poszło na prochy i alkohol" – to jeden z sekretów, jakimi lider zespołu częstuje czytelników w „Does the Noise in My Head Bother You?" (z ang. czy ten hałas w mojej głowie ci przeszkadza?).
W autobiograficznej książce napisanej z Davidem Daltonem z „Rolling Stone'a" Tyler zdradza, że na scenie zawsze miał „apteczkę" z działką kokainy i whisky z colą. Opamiętał się dopiero po sześćdziesiątce i ósmym odwyku. Anegdoty o używkach, fankach i zawodach miłosnych, choć przez recenzentów przyjęte chłodno, wystarczyły, by książka trafiła na drugie miejsce listy bestsellerów „New York Timesa". Tyler dołączył do gigantów rocka, którzy za swe wspomnienia otrzymują miliony dolarów.
Narkotyczne wizje
Keith Richards po przekazaniu wydawcy kilku stron próbki zainkasował 7,3 mln. Jego autobiografia „Life", której współautorem jest James Fox, to literacka sensacja. W listopadzie zeszłego roku debiutowała na szczycie listy „NYT", a wysokie zainteresowanie nią utrzymało się ponad 20 tygodni. Richards opowiedział więcej niż typowe wątki z serii „seks, narkotyki, rock'n'roll". W jego historii dochodzi do bójek i strzelanin, pożarów w hotelach, wypadków samochodowych. Z kilkudziesięciu makabrycznych przygód wyszedł bez szwanku, cudem wydaje się i to, że je w ogóle pamięta.
W książce są epickie fragmenty poświęcone narkotycznym wizjom i unikatowe epizody z życia największej rockowej kapeli świata – Richards ujawnia kulisy powstania piosenek, a nawet techniki strojenia gitar. James Fox świetnie przygotował się do książki. Jego rozmowy z Richardsem i innymi bohaterami wydarzeń zajęły pięć lat. Ale możliwe, że o sukcesie przesądziło kilka zdań, w których Keith zarzuca Mickowi próżność i nielojalność, niepochlebnie też wyraża się o jego przyrodzeniu.