– Prezentowane prace są dziełami artystycznymi, ale oprócz tego stanowią źródło wiedzy o ówczesnej modzie i obyczajach – wyjaśnia Bożena Pysiewicz z działu oświatowego Muzeum Narodowego. – Uczestnicy warsztatów zdobędą wiedzę, która może zaskoczyć nie tylko dzieci, ale i rodziców.
Kto bowiem przypuszcza, że tytułowe „piesek i małpka" stanowiły przed wiekami... dodatek do stroju? Albo że kreacje należało zmieniać kilka razy dziennie?
– Nie do pomyślenia było, żeby dama od rana do wieczora prezentowała się w tej samej sukni – wyjaśnia organizatorka. – Na każdą porę dnia przygotowywano więc inne stroje.
Dzieci dowiedzą się ponadto, kto zajmował się tworzeniem ubiorów w czasach, kiedy nie było sklepów z konfekcją, i sprawdzą, jakie trendy lansowały pierwsze paryskie żurnale. – Wrażenie zrobią na nich zapewne ówczesne fryzury – zapewnia Pysiewicz. – Dostaną więc szansę, by sprawdzić się w roli perukarza.
Kolejne spotkania poświęcone będą m.in. urządzaniu wnętrz i rozrywkom modnego towarzystwa.