Młodzi europejscy muzycy uczcili Dzień Jazzu nowymi kompozycjami

Dziesięć intrygujących kompozycji w wykonaniu dziesięciorga europejskich jazzmanów oklaskiwała wrocławska publiczność w Międzynarodowym Dniu Jazzu.

Aktualizacja: 01.05.2013 21:28 Publikacja: 01.05.2013 21:24

fot. Marek Dusza

fot. Marek Dusza

Foto: materiały własne

We wtorkowy wieczór Fi harmonię Wrocławską opanowali jazzmani z pięciu europejskich krajów, by zaprezentować muzykę, jaka powstała w drugiej edycji „Take Five: Europe". To niezwykły projekt, który ma początki w W. Brytanii w 2004 r. W ubiegłym roku inicjator przedsięwzięcia i szef London Jazz Festival John Cumming rozszerzył inicjatywę na pięć prestiżowych, europejskich festiwali. Znalazł się wśród nich i wrocławski Jazztopad. Dzięki temu mogliśmy desygnować polską reprezentację jazzmanów, z której po rozmowach i wnikliwej selekcji wyłoniono dwóch muzyków: saksofonistę Macieja Obarę i kontrabasistę Macieja Garbowskiego. Natomiast w tym roku wybór padł na pianistę Marcina Maseckiego i trębacza Piotra Damasiewicza. Dołączyło do nich po dwoje artystów brytyjskich, norweskich, holenderski i francuskich.

Komisja kwalifikacyjna oceniała: kreatywność, przypuszczalny potencjał w kontekście powodzenia na europejskiej scenie jazzowej, styl muzyczny, zakres inspiracji, tło kulturowe związane z krajem pochodzenia i indywidualny wkład w europejską społeczność muzyczną.

„Take Five: Europe" to warsztaty dla młodych jazzmanów organizowane pod Londynem. „Take Five" to tytuł standardu Paula Desmonda, który uczynił sławnym kwartet Dave'a Brubecka, ale także angielskie powiedzenie: „zrób sobie krótką przerwę". Muzycy odrywają się od codzienności, zbierają w jednym miejscu, poszerzają wiedzę z zakresu marketingu, promocji i biznesu, ale przede wszystkim mają czas wspólne na tworzenie nowej muzyki i wymianę doświadczeń. Warsztaty prowadził znakomity brytyjski saksofonista i kompozytor John Surman.

Efekt sesji przedstawili we wtorek, w Międzynarodowym Dniu Jazzu w gościnnej sali koncertowej Fiharmoni Wrocławskiej. Każdy z artystów napisał i zaaranżował jedną kompozycję na dziesięcioosobowy zespół, a właściwie jazzową orkiestrę kameralną. Na scenie stanęli: trębaczka Airelle Besson i saksofonista Guillaume Perret z Francji, klarnecista Arun Ghosh i gitarzysta Chris Sharkey z W. Brytanii, perkusista Marcos Baggiani i klarnecista David Kweksilber z Holandii, tubista Daniel Herskedal i kontrabasista Par Zanussi z Norwegii oraz pianista Marcin Masecki i trębacz Piotr Damasiewicz.

Pierwszy występ European Sunrise, jak jest nazywana ta grupa, odbył się na francuskim festiwalu Banlieues Bleues 18 kwietnia, a 30 kwietnia usłyszeliśmy program we Wrocławiu. Przed młodymi jazzmanami jeszcze koncerty na North Sea Jazz Festival w Rotterdamie, Molde International Jazz Festival w Norwegii i Manchester Jazz Festival. Planowany jest dodatkowy występ w Szwajcarii.

Możliwości brzmieniowe dużego zespołu zostały wykorzystane przez muzyków w kompozycjach, jakie powstały w efekcie warsztatów. Młodzi twórcy mogli zaszaleć i zrobili to w wielkim stylu. Powstało dziesięć awangardowych kompozycji o zaskakująco zróżnicowanym charakterze. To świadczy o przeróżnych wpływach, jakim podlegają artyści w różnych krajach. Wspólnym językiem stał się dla nich jazz. Partytury nie były żadnym ograniczeniem dla improwizacji, a w tych muzycy łączyli się, jak na jam session.

Interesujące były kompozycje naszych twórców. Piotr Damasiewicz, autor kompozycji z pogranicza free-jazzu i muzyki współczesnej „Hadrony", która miała premierę na festiwalu Jaztopad, wykorzystał swoje doświadczenia w nowym utworze. Sam stanął przed orkiestrą i dyrygował nią w niekonwencjonalnym stylu. Dawał muzykom znaki dotyczące bardzie ekspresji wykonania niż czasu, bo ten był zapisany w nutach. Na koniec zrobił charakterystyczny gest przypominający kiwający skrzydłami samolot, by, jak mi potem powiedział, przenieść natężenie dźwięków z jednej strony sceny na drugą.

Marcin Masecki także stanął przed zespołem by poprowadzić swoje dzieło „Bez tytułu". Dynamiczna, monotonna perkusja podkreślała rytm, ale rytmicznie grały wszystkie instrumenty. Wyeksponowane dęciaki nadały muzyce klimat fiesty, ludycznej zabawy. Słychać było echa tradycyjnego nowoorleańskiego marszu, tyle że przeniesionego z czasów dixilandu do współczesności. Dyrygując Masecki tańczył rozbawiając publiczność i muzyków. Efekt był znakomity i nagrodzony owacjami.

Zadziwiające brzmienia usłyszeliśmy w kompozycji gitarzysty Chrisa Sharkeya. Połączył w niej potężne brzmienie tuby i kontrabasu arco, a każdy z pozostałych instrumentów wykonywał krótkie improwizowane partie. W finale niektórzy muzycy zaczęli klaskać w nieparzystych rytmach.

Myślę, że festiwal Warszawska Jesień mógłby wykorzystać zdolności młodych jazzmanów i także u nich zamawiać kompozycje. Byłyby nie mniej intrygujące niż utwory kompozytorów muzyki współczesnej. Bo europejski jazz jest jej bardzo bliski. Późnym wieczorem muzycy Take Five: Europe dotarli do piwnicy klubu Mleczarnia, gdzie niektórzy przyłączyli do jam jam session. Wcześniej odbył się panel dyskusyjny z udziałem profesjonalistów i muzyków.

We wtorkowy wieczór Fi harmonię Wrocławską opanowali jazzmani z pięciu europejskich krajów, by zaprezentować muzykę, jaka powstała w drugiej edycji „Take Five: Europe". To niezwykły projekt, który ma początki w W. Brytanii w 2004 r. W ubiegłym roku inicjator przedsięwzięcia i szef London Jazz Festival John Cumming rozszerzył inicjatywę na pięć prestiżowych, europejskich festiwali. Znalazł się wśród nich i wrocławski Jazztopad. Dzięki temu mogliśmy desygnować polską reprezentację jazzmanów, z której po rozmowach i wnikliwej selekcji wyłoniono dwóch muzyków: saksofonistę Macieja Obarę i kontrabasistę Macieja Garbowskiego. Natomiast w tym roku wybór padł na pianistę Marcina Maseckiego i trębacza Piotra Damasiewicza. Dołączyło do nich po dwoje artystów brytyjskich, norweskich, holenderski i francuskich.

Pozostało 83% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"