W poniedziałek w Muzeum Chopina zostanie po raz pierwszy zaprezentowany list George Sand z 26 lutego 1839 roku, adresowany do François Rollinata.
Pochodzi on z niezwykle ciekawego okresu w życiu Fryderyka Chopina, ze słynnej podróży na Majorkę z George Sand, z którą był wówczas związany. Francuska pisarka szczegółowo relacjonuje w tym liście pobyt na hiszpańskiej wyspie, opisując m.in. zły stan zdrowia Fryderyka, warunki, w jakich oboje mieszkali, szczegóły związane z pogodą, przyrodą oraz miejscowymi mieszkańcami. Wspomina także o utworach, nad którymi pracował wówczas Chopin.
List ten kupił dla warszawskiego muzeum Marek Keller. Nie jest to pierwsza chopinowska pamiątka, którą przekazał Polsce. Na przełomie XX i XXI wieku nabył kilkanaście listów pisanych przez Chopina m.in. do George Sand, do przyjaciela Wojciecha Grzymały, a także m.in. do generałów Józefa Bema i Józefa Dwernickiego. W kolejnych latach dodał inne dary, na przykład karykaturę kompozytora narysowaną przez George Sand.
Marek Keller wyjechał z Polski w latach 70. Stał się marszandem sztuki cenionym we Francji, jak i w Meksyku, bo mieszka w obu tych krajach.
– Pierwsze listy kupiłem w 1999 r. na aukcji w Paryżu, zainteresowała mnie nimi pianista Ewa Osińska – opowiadał „Rzeczpospolitej". – Zadecydowała jednak wiadomość, że nieco wcześniej nie udało się Towarzystwu im. Chopina kupić na aukcji w Nowym Jorku ważnego autografu Chopina, bo zabrakło pieniędzy. Jak pomyślałem sobie, że kolejne listy mogą znaleźć się w kolekcji jakiegoś teksańskiego milionera, postanowiłem, że muszą one trafić do kraju. Los polskiej kultury musi być przecież bliski nam wszystkim.