"Mistrzowie, którzy odeszli" to cykliczna sekcja, która pojawiła się na festiwalowej mapie w zeszłym roku. Jej zadaniem jest z jednej strony podkreślanie warsztatu wspaniałych autorów zdjęć filmowych, których nie ma już z nami, z drugiej natomiast wywołanie dyskusji nad możliwościami kina ukazywanymi za pomocą obrazów, które przez lata wyznaczały najwyższe standardy jakości.
W chwili rewolucyjnej cyfrowej transformacji, mentalnej i technologicznej, ważne jest, aby nie zapominać o pisanej złotymi zgłoskami historii kina, bez której tejże rewolucji by nie było. Festiwal Camerimage zaprasza do oglądania dzieł mistrzów, którzy odeszli. W tym roku jednym z bohaterów będzie Mieczysław Jahoda.
Każdy, kto zna historię kina, zbudzony w nocy pytaniem, kim był Mieczysław Jahoda, odpowie: autorem zdjęć do pierwszego polskiego filmu w Eastmancolorze i systemie Cinemascope - Krzyżacy Aleksandra Forda (1960). Bezprecedensowa superprodukcja imponowała rozległością palety barwnej (na rok przed jej realizacją Jahoda wypróbował negatyw Kodaka w krótkometrażowym Stadionie Stanisława Jędryki) i przemyślaną koncepcją kolorystyczną.
Zasługi Jahody nie kończą się na zainicjowaniu Eastmancoloru i szerokiego ekranu w kinie polskim. Był on wybitnym operatorem i wspaniałym, obdarzonym poczuciem humoru człowiekiem, a jako profesor łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej, która była jego miłością i jego żywiołem, wykształcił zastępy mistrzów kamery.