Reklama
Rozwiń
Reklama

Wystawa Legiony Polskie 1914–1918

Kraków opowiada w Muzeum Narodowym historię Legionów Polskich?i ich udziału w I wojnie światowej - pisze Monika Małkowska.

Aktualizacja: 06.08.2014 09:22 Publikacja: 05.08.2014 19:04

Stanisław Janowski, „Ułani, ułani, chłopcy malowani...”, 1916

Stanisław Janowski, „Ułani, ułani, chłopcy malowani...”, 1916

Foto: Muzeum Narodowe w Krakowie

Data otwarcia pokazu nie jest przypadkowa: 6 sierpnia 1914 roku utworzono Naczelny Komitet Narodowy. Inna okoliczność nie mniej istotna: gmach krakowskiego Muzeum Narodowego wzniesiono na terenie parku Sportowego – a w tym miejscu 100 lat temu Józef Piłsudski przemawiał do zgromadzonych strzelców – stamtąd wyruszyła do boju ?I Kompania Kadrowa.

Zobacz galerię zdjęć

Wystawa dzieli się na dwie części – w pierwszej zgromadzono materiały dotyczące przebiegu, charakteru oraz zaplecza technicznego jednego z największych w dziejach konfliktu zbrojnego.

Jak potoczyły się wypadki, jak przebiegały linie frontu, można prześledzić z pomocą interaktywnego kalendarium. Są także dokumenty, fotografie, mapy, mundury i pamiątkowe drobiazgi, jak choćby manierki, papierośnice. Nie mogło zabraknąć broni – tradycyjnej i nowoczesnej. O zastosowaniu tej wcześniej nieznanej, najgroźniejszej w skutkach broni przypominają maski przeciwgazowe. Oglądamy miniaturę armaty-haubicy 305 mm i modele samolotów. Zaskakuje wielkością łuska spod Verdun, przerobiona przez pomysłowego żołnierza na... wazon do kwiatów.

Na ogólnym tle wyodrębniono część polską. Polacy służyli w armiach zaborców, zasilili też szeregi francuskie, brytyjskie i włoskie. Wyeksponowane w gablotach mundury dają pojęcie o legionowym sznycie.

Reklama
Reklama

Już sam krój i kolorystyka strojów pozwalają odgadnąć, kto służył pod carem, kto pod cesarzem, kto w barwach innych państw. Niejedną historię można też wyczytać z godeł i odznak żołnierskich, ba! ?z samych orzełków na czapkach legionistów.

Najsilniej działa ?na wyobraźnię fragment odtworzonych okopów. Wąskie przejście między wysokimi drewnianymi konstrukcjami, wzmocnionymi kamieniami. Przesmyk prowadzi do ziemianki – żołnierskiej świetlicy w okopach. Choć izba mikroskopijna, nastrojowo tu: ściany z pniaków, zapach świeżego drewna, pośrodku stół, dookoła ławy.

To jednak iluzja relaksu. Żołnierze gnieździli się w ziemiankach przez kilka lat, wracali – o ile wracali – poranieni psychicznie i emocjonalnie. Przed szaleństwem i zdziczeniem bronili się na różne sposoby.

Niektórych ocaliła sztuka. Wśród legionistów znalazło się wielu twórców, którzy w wolnych chwilach chwytali za ołówki i pędzle. Na rysunkach i szkicach utrwalone zostały najważniejsze postaci oraz wojenne sceny rodzajowe.

Najbardziej aktywny okazał się Leopold Gottlieb. Typowe dla niego wydobywanie sylwetek z bieli za pomocą delikatnych, porwanych kresek zdaje się nie przystawać do brutalnej tematyki. Oto żołnierz zajmujący pozycję w okopach, z karabinem wycelowanym w niewidocznego tu przeciwnika. Także w scenie zatytułowanej „Meldunek kawalerzysty" Gottlieb nie zrezygnował ze swej techniki – dużo bieli i tylko dwa barwne akcenty: skórzane pasy i ledwo muśnięta zielenią kurtka.

Ten sam autor stworzył portret głównego bohatera pokazu – w 1915 roku brygadier Józef Piłsudski pozował Gottliebowi z marsową miną, w czapce nasuniętej głęboko na oczy. Do tej charakterystycznej fizjonomii „podchodziło" wielu artystów – jak prezentowany na wystawie Stanisław Studencki, który pokazał komendanta Piłsudskiego w 1926 roku.

Reklama
Reklama

Niejedyny to wódz zasłużony w Legionach. W galerii dowódców pojawiają się także brygadier Zygmunt Zieliński pędzla Stanisława Janowskiego (1915) i major Edward Szerauc uchwycony przez Leona Czechowskiego (1917).

Największym zaskoczeniem jest wizerunek Gottlieba. Wcale nie autoportret – rysy malarza oddał Edward Rydz-Śmigły. Jeden z dowódców I kompanii. ?I zrobił to z talentem oraz doskonałym opanowaniem warsztatu plastycznego!

Obok poważnych znalazły się prace mniej serio. W każdej wojnie humor i satyra pomagały przetrwać. W Legionach za etatowego rozśmieszacza służył Kazimierz Kostynowicz. „Jak to na wojence ładnie", podpisał rysunek przedstawiający ułana na koniu – na biegunach.

Legiony Polskie 1914–1918. Wystawa ?w stulecie wybuchu Wielkiej Wojny i czynu legionowego, Muzeum Narodowe ?w Krakowie, wystawa czynna od 6 sierpnia 2014 do ?30 września 2015

Data otwarcia pokazu nie jest przypadkowa: 6 sierpnia 1914 roku utworzono Naczelny Komitet Narodowy. Inna okoliczność nie mniej istotna: gmach krakowskiego Muzeum Narodowego wzniesiono na terenie parku Sportowego – a w tym miejscu 100 lat temu Józef Piłsudski przemawiał do zgromadzonych strzelców – stamtąd wyruszyła do boju ?I Kompania Kadrowa.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kultura
Czytanie ma tylko dobre strony
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama