Przedstawiciele świata muzyki poważnej od lat wolą urządzać swoją uroczystość w spokojniejszej atmosferze, kiedy to są skromnym tłem dla gwiazd muzyki pop czy rocka. W tym roku sobie wybrali piękną, niedawno odrestaurowaną salę kolumnową Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Niekwestionowanym bohaterem tegorocznego rozdania Fryderyków okazał się zespół proMODERN. Za płytę „Where are you. Pieces from Warsaw" zdobył dwie statuetki w kategoriach: muzyka chóralna, oratoryjna i operowa oraz najlepsze nagranie muzyki polskiej. Ta druga nagroda jest szczególnie prestiżowa.
Sukces to tym większy, że sześcioosobowy zespół wokalny proMODERN działa niespełna trzy lata. Album „Where are you. Pieces from Warsaw" jest ich fonograficznym debiutem, na jego wydanie wokaliści pieniądze zbierali m. in. na serwisie wspieramkulturę. pl. Młodzi warszawscy śpiewacy postawili sobie przy tym ambitny cel: chcą specjalizować się w muzyce współczesnej, proszą kompozytorów o napisanie utworów specjalnie dla nich. I zdobyli już spore uznanie, czego dowodem nagrodzona płyta, na której znalazły się utwory zamówione przez zespół.
ProMODERN uczestniczył też w nagraniu innej wyróżnionej Fryderykiem płyty. To „Musica sacra 5" wybitnego kompozytora muzyki sakralnej, Pawła Łukaszewskiego. W czwartek odebrał on Fryderyka w kategorii: muzyka kameralna.
Nagrody Akademii Fonograficznej 2015 otrzymały ponadto albumy: „Kilar/Moś/Aukso" – ostatniej płyty z muzyką Wojciecha Kilara, nad którą prace rozpoczęły się jeszcze z udziałem kompozytora (muzyka symfoniczna i koncertująca); Kaja Danczowska „Nagrania archiwalne z lat 1974- 2007) (recital solowy), a w kategorii; najlepszy album polski za granicą wyróżniono „Symphony for String Orchestra". Na tej płycie wydanej przez koncern NAXOS utwory Grażyny Bacewicz nagrała Capella Bydgostiensis pod dyrekcją Mariusza Smolija i z udziałem pianistki Ewy Kupiec.