Pierwszy sushi bar w Polsce powstał już w 1991 roku, ale musiało minąć prawie 15 lat, by nad Wisłą nastała era sushi. Dziś boom na sushi powoli przechodzi do historii. Klasyczne sushi bary zaczynają świecić pustkami, niektóre przekształcają się w restauracje japońskie czy japońsko-koreańskie. Szczęśliwie dla miłośników surowego tuńczyka, łososia i serioli, sashimi i tatar z ryb nie tylko nie zniknęły z menu, ale sprawiły, że surowa ryba znalazła trwałe miejsce na naszych stołach. Dziś do boju ruszyły przeróżne „koncepty" restauracyjne. Tatar z łososia podają nie tylko w wytwornych restauracjach, lecz również nadmorskich sezonowych barach, jak choćby w słynnym Śledziu i Paście w Jastarni.
Od jakiegoś czasu o rynek walczy też ceviche, czyli rodzaj peruwiańskiej sałatki z surowej ryby, cebuli i papryki zalanej tuż przed podaniem sokiem z limonki. Po sukcesie pierwszego w Polsce ceviche baru założonego przez Martina Gimeneza Castro, pierwszego zwycięzcę „Top Chef Polska", ceviche można znaleźć również w menu niektórych barów sushi.
Tuż po ceviche na podbój serc fanów surowej ryby ruszyła kuchnia znad Oceanu Spokojnego. Od jesieni zeszłego roku w Warszawie działa restauracja Raj w Niebie, serwująca kuchnię hawajską. Zgodnie z jednym z najnowszych trendów kulinarnych podaje się tu bowle, czyli miski pełne jedzenia. Za tą modą stoi jedna z kulinarnych celebrytek Nigella Lawson, nie tylko lansująca typowe bowle śniadaniowe, ale też popularyzująca jadanie jednomiskowych obiadów i kolacji. Bowle w Raju w Niebie występują w postaci hawajskich Ahi Poke Bowl i Salmon Poke Bowl, których podstawą jest surowy tuńczyk i łosoś. Główny składnik tego dania to poke, czyli pokrojona na kawałki marynowana ryba. W Raju podaje się ją ze świeżymi warzywami, owocami na mocno przyprawionym ryżu.
Jeśli prawdą jest, że najbliższe lata będą pod znakiem kuchni dalekiej Azji i Oceanii, to kto wie, czy już wkrótce hitem nie będzie Poisson cru z Polinezji Francuskiej, którym miałem przyjemność delektować się na Tahiti. Istota dania jest podobna, ale do jego przygotowania używa się mnóstwo chili i mleka kokosowego. Za to już teraz tuż za rogiem kulinarnej mody czai się koreański tygrys ze swoim, bardzo zbliżonym do poke, hoedeopbapem (Hana Sushi w Krakowie).
Nie można wykluczyć, że z głębokiej śpiączki obudzi się kuchnia włoska, dotąd dość skromnie ukazująca Polakom swój związek ze świeżą rybą. Serwowane w niektórych restauracjach włoskich w Polsce carpaccio z miecznika to tylko jeden z wielu przykładów obecności surowej ryby na włoskich stołach, spotykanej tam pod wspólną nazwą pesce crudo.