Sondaż: Sędziowie SN po 65. roku życia na emeryturę?

Czy sędziowie Sadu Najwyższego powinni móc orzekać po ukończeniu 65. roku życia? Odpowiedź w sondażu SW Research dla serwisu rp.pl.

Aktualizacja: 04.07.2018 09:47 Publikacja: 02.07.2018 00:01

Sondaż: Sędziowie SN po 65. roku życia na emeryturę?

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Liczba sędziów, którzy wystąpili do prezydenta o zgodę na orzekanie po przekroczeniu 65 lat, wzrosła do 14. Do piątku prezydent sam może ich zatrzymać lub zwolnić, a po tej dacie musiałby jeszcze wystąpić do Krajowej Rady Sądownictwa o opinię.

Co trzeci ankietowany uważa, że sędziowie Sadu Najwyższego powinni móc orzekać po ukończeniu 65. roku życia. Jednak największa grupa badanych, bo 44 proc., jest przeciwnego zdania. 23 proc. respondentów nie potrafiło w tej sprawie zająć jednoznacznego stanowiska.

- Częściej przeciwne temu pomysłowi są kobiety (47 proc.), osoby do 24 lat (49 proc.), o wykształceniu zasadniczym zawodowym (54 proc.), dochodzie netto poniżej 1000 zł (49 proc.) oraz badani z miast od 100 do 199 tys. mieszkańców (53 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.

Liczba sędziów, którzy wystąpili do prezydenta o zgodę na orzekanie po przekroczeniu 65 lat, wzrosła do 14. Do piątku prezydent sam może ich zatrzymać lub zwolnić, a po tej dacie musiałby jeszcze wystąpić do Krajowej Rady Sądownictwa o opinię.

Co trzeci ankietowany uważa, że sędziowie Sadu Najwyższego powinni móc orzekać po ukończeniu 65. roku życia. Jednak największa grupa badanych, bo 44 proc., jest przeciwnego zdania. 23 proc. respondentów nie potrafiło w tej sprawie zająć jednoznacznego stanowiska.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?