Reklama

Donald Trump przyjedzie na dłużej

Nie dzień, ale dwa potrwa wizyta amerykańskiej głowy państwa w Polsce – ustaliła nieoficjalnie „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 12.07.2019 18:43 Publikacja: 11.07.2019 19:22

Donald Trump i Andrzej Duda w czasie pierwszej wizyty prezydenta USA w Polsce

Donald Trump i Andrzej Duda w czasie pierwszej wizyty prezydenta USA w Polsce

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

1 września przypada 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Najważniejszym gościem obchodów ma być amerykański prezydent Donald Trump. Dotąd jego wizyta nie została oficjalnie potwierdzona, jednak z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że jest już pewna. I potrwa dłużej, niż zakładano. Dotychczasowy plan przewidywał, że Trump przyleci i odleci tego samego dnia, czyli 1 września. To już jednak nieaktualne. Amerykański przywódca ma spędzić w Polsce dwa dni – od 31 sierpnia do 1 września.

Jak będzie wyglądał program jego wizyty? To dopiero ma zostać ustalone podczas spotkań roboczych. Jednak już teraz wiadomo, że Trump najprawdopodobniej weźmie udział w obchodach rocznicowych w Warszawie, a nie na Westerplatte. Jego wizyta ma mieć dwie części: bilateralną i wielostronną, podczas której spotka się z większą grupą przywódców. Bardzo prawdopodobne jest też to, że prezydent USA wyjedzie poza Warszawę, przykładowo do któregoś z miejsc, gdzie stacjonują amerykańscy żołnierze.

Przeczytaj także: Echa spotkania Dudy z Trumpem w Białym Domu

I będzie to już czwarte spotkanie Trumpa z polskim prezydentem Andrzejem Dudą. Po raz pierwszy spotkali się podczas wizyty Trumpa w Polsce w lipcu 2017 r. Potem były wizyty Dudy w Waszyngtonie we wrześniu 2018 r. i w czerwcu 2019 r. Dochodzą do tego rozmowy m.in. na szczytach NATO i zgromadzeniach ONZ.

Czym wytłumaczyć krótkie odstępy między spotkaniami, a w dodatku przedłużenie zbliżającej się wizyty? Wśród komentatorów pojawiła się już teza, że Trump zabiega w ten sposób o głosy Polonii przed wyborami w 2020 r. A one mają mieć duże znaczenie w tzw. stanach wahających się, jak Michigan, Wisconsin i Pensylwania. O tym, że w 2016 r. Trump wygrał dzięki Polonii, mówiła m.in. Rita Cosby, amerykańska dziennikarka o polskich korzeniach.

Reklama
Reklama

Z tą tezą nie zgadza się amerykanista prof. Zbigniew Lewicki. – Nie przeceniałbym znaczenia wyborów, które odbędą się 14 miesięcy po wizycie Trumpa. Polonia nie stanowi zwartego bloku wyborców. Jej część głosuje na republikanów, a część na demokratów – zauważa. – Pod uwagę wziąłbym raczej to, że jesteśmy w Europie państwem najbardziej życzliwym wobec USA i Trumpa. Prezydentowi zależy na tym, by pokazać, że są państwa europejskie, gdzie jest mile widziany. Dochodzi do tego sprawa poważnych zakupów przez Polskę broni i gazu. O takiego partnera warto dbać – dodaje amerykanista.

Trump nie będzie jedynym zagranicznym gościem podczas obchodów. Duda zaprosił też sekretarza generalnego ONZ , przywódców krajów UE i NATO oraz Partnerstwa Wschodniego UE, w skład którego wchodzą Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzja, Mołdawia i Ukraina. Z naszych rozmów wynika, że polska strona spodziewa się wysokiej frekwencji. – Dla niektórych przywódców to dobra okazja do zrobienia sobie cennego zdjęcia z Trumpem – mówi nasz rozmówca.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Pierwszy kierowca ukarany za wjazd do Strefy Czystego Transportu. Warszawa zaostrzy przepisy od 2026 roku
Kraj
Rafał Trzaskowski zadłuża Warszawę. M.in. na „pokrycie wydatków po inwazji Rosji na Ukrainę”
Warszawa
„Sabotaż”, „dywersja”, „prohibicja”? Jakie będzie Słowo Roku 2025?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Kraj
Walka o wolność na różnych frontach
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama