– Chodzi o wyjaśnienie wątpliwości, czy jedna z trzech osób pokrzywdzonych podana w wyroku pierwszej instancji to ta rzeczywiście pokrzywdzona – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” sędzia Wojciech Małek, rzecznik warszawskiego Sądu Okręgowego.
Cały proces i uzasadnienie piątkowego wyroku odbyło się z wyłączeniem jawności ze względu na dobro pokrzywdzonych.
Obrońca oskarżonego Andrzej Senejko poinformował tylko, że wobec jego klienta utrzymano areszt tymczasowy.
Jak może dalej wyglądać proces? Przede wszystkim Sąd Okręgowy wskaże w pisemnym uzasadnieniu wyroku, jakie czynności procesowe sąd rejonowy ma powtórzyć.
Zwykłe nakazuje tylko te, które wzbudziły wątpliwości wyższej instancji. Ponieważ tu chodzi o dość konkretną kwestię, „powtórka” w pierwszej instancji raczej nie będzie długa.