Rz: Czy po słowach gen. Bałujewskiego musimy się bardziej obawiać Rosji?
Bogdan Klich: My, w Polsce, nie boimy się Rosji. Jednak ta wypowiedź była niedopuszczalna, bo stanowiła groźbę pod adresem sąsiednich krajów, w tym Polski. Świadczy to, że Rosja chce w sposób nieuprawniony pozostawić sobie prawo do oddziaływania na politykę sąsiadów.
Co pana zdaniem wywołało tak ostre słowa szefa sztabu rosyjskiej armii?
W moim przekonaniu jest to próba oddziaływania na przebieg polsko-amerykańskich rozmów na temat tarczy antyrakietowej, zresztą nie pierwsza ze strony gen. Bałujewskiego. Ponieważ pojawia się podczas kampanii wyborczej w Rosji, można mieć nadzieję, że po jej zakończeniu retoryka rosyjskich generałów ulegnie zmianie. Ale Rosjanie nie mogą liczyć na to, że będą oddziaływać na polsko-amerykańskie negocjacje przy użyciu gróźb.
Podobne ostre słowa rosyjscy generałowie i politycy wypowiadali nieraz. Czy powinniśmy na nie ostro reagować, czy przeciwnie – ignorować?