Miłość polsko-francuska

Miłość polsko-francuska kwitnie, czego gazety nie mogły nie zauważyć. Najlepszy dowód znalazł „Fakt”. Nasz premier będzie miał wnuka. Zapewne dostanie imię Mikołaj, „ze względu na przyjaźń, jaka łączy Donalda Tuska z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym”.

Publikacja: 08.12.2008 09:01

Dziennik „Polska” dopatrzył się innego dowodu — atomowego. Nasz kraj ma kupić od Francji elektrownię jądrową, bo jak cytuje „Polska” Tuska, „Francuzi byliby w tym projekcie bardzo atrakcyjnym partnerem”. Toż to prawdziwa polityka (zagraniczna) miłości.

O Sarkozym w gazetach niewiele mniej niż o goszczącym go Lechu Wałęsie. Połączył ich w komentarzu Piotr Zaremba z „Dziennika”. Słowa Sarkozy'ego o decydującej roli Polski i „Solidarności” w rozmontowywaniu komunizmu, pisze Zaremba, „powinny być miodem na serce każdego Polaka”. I chyba są. „Jeśli zbyt wygórowane mniemanie Wałęsy o własnej roli ma być ceną za wprowadzenie solidarnościowej rewolucji do europejskiego kanonu — to po stokroć warto tę cenę zapłacić. Nie rezygnując ze szczegółowych historycznych obrachunków podejmowanych w gronie polskich historyków czy publicystów” — uważa komentator „Dziennika”. Nic dodać, nic ująć.

W „Gazecie Wyborczej” aż dwa komentarze redakcyjne o Wałęsie. I dwa najciekawsze cytaty: „Jak wiadomo, nikt bardziej nie szkodzi Polsce niż sami Polacy” (to Jarosław Kurski) oraz „Ilu Polaków, tylu Wałęsów” (Rafał Kałukin, który w przeciwieństwie do Zaremby uważa, że niewygodnych pytań Wałęsie „nie warto stawiać”).

W „Dużym Formacie” dwa ciekawe wywiady, dwa horrory, jeden o historii (i na serio), drugi o przyszłości — ekologiczno-meteorologicznej (chyba niezbyt na serio). Pierwszy z Maksem Färberböckiem, niemieckim reżyserem i scenarzystą filmu o Niemkach gwałconych przez żołnierzy Armii Czerwonej. „Niemieckie kobiety uwielbiały bohaterów, popadały w stan chorej adoracji Hitlerem”, a potem „z dystansem [już zgwałcone] patrzyły na swoich złamanych mężów wracających z wojny”. Najciekawsze są uwagi Färberböcka o rozliczeniach z nazistowską historią w jego kraju: „Nam się wydaje, że żaden inny kraj na świecie nie przepracował swojej historii tak jak my. O winie za Holokaust potrafimy mówić zawsze i wszędzie. Ale całe to analizowanie przeszłości odbywa się w sferze abstrakcji. Żałujemy, ale nic przy tym nie czujemy. Hańby naszej historii pojedynczy Niemiec nie bierze sobie do serca”.

Te słowa wymagają zadumy, aż niezręcznie przerywać ją cytatami z drugiego wywiadu z klimatologiem profesorem Zbigniewem Kundzewiczem, który wieści, że za 40 lat nie będzie śniegu na Gubałówce, Hel będzie wyspą, w naszych ogrodach będziemy mogli uprawiać arbuzy, melony i bakłażany, a do pracy będziemy jeździć na rowerze (ja już to robię, wyprzedziłem epokę polodowcową), na deskorolkach (tego nie zrobię, za nic) albo pojazdami bez silnika spalinowego (muszę się zastanowić).

Równie ciekawa jest lista najważnieszych polskich lektur w „Dzienniku”, a ściślej ta przedstawiona przez Stefana Chwina. „»Bogurodzica« czytana równocześnie z powieścią Michała Witkowskiego »Lubiewo«. »Treny« Kochanowskiego czytane równocześnie z «Pieśnią o Stalinie» Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Wiersze Jana Andrzeja Morsztyna w połączeniu z wyborem scen erotycznych z powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza”. I tym podobne. Można jeszcze dodać listę Chiwna czytaną równocześnie z programem telewizyjnym. Albo ogłoszeniami agencji towarzyskich.

Dziennik „Polska” dopatrzył się innego dowodu — atomowego. Nasz kraj ma kupić od Francji elektrownię jądrową, bo jak cytuje „Polska” Tuska, „Francuzi byliby w tym projekcie bardzo atrakcyjnym partnerem”. Toż to prawdziwa polityka (zagraniczna) miłości.

O Sarkozym w gazetach niewiele mniej niż o goszczącym go Lechu Wałęsie. Połączył ich w komentarzu Piotr Zaremba z „Dziennika”. Słowa Sarkozy'ego o decydującej roli Polski i „Solidarności” w rozmontowywaniu komunizmu, pisze Zaremba, „powinny być miodem na serce każdego Polaka”. I chyba są. „Jeśli zbyt wygórowane mniemanie Wałęsy o własnej roli ma być ceną za wprowadzenie solidarnościowej rewolucji do europejskiego kanonu — to po stokroć warto tę cenę zapłacić. Nie rezygnując ze szczegółowych historycznych obrachunków podejmowanych w gronie polskich historyków czy publicystów” — uważa komentator „Dziennika”. Nic dodać, nic ująć.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo