Walka o euromandaty? Nie tylko

Do czego służą wybory do PE? PiS może w nich wyłonić kandydata na prezydenta stolicy, ludowcy – wzmocnić pozycję w koalicji

Aktualizacja: 05.06.2009 11:11 Publikacja: 05.06.2009 04:32

Dla Elżbiety Jakubiak (po lewej stronie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego) i Pawła Poncyliusza (po

Dla Elżbiety Jakubiak (po lewej stronie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego) i Pawła Poncyliusza (po prawej) eurowybory są podobno prawyborami przed wytypowaniem kandydata partii na prezydenta Warszawy

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

[b][link=http://rp.pl/eurowybory09]Serwis o eurowyborach[/link][/b]

– Udział w każdej kampanii buduje pozycję polityka i procentuje w kolejnych wyborach – mówi „Rz” Paweł Poncyljusz, który startuje do PE z warszawskiej listy PiS. Konkuruje na niej z Elżbietą Jakubiak.

Oficjalnie nikt o tym nie mówi, ale media donosiły, że dla tej dwójki wybory do europarlamentu będą w istocie prawyborami przed przyszłoroczną elekcją prezydenta Warszawy. Ten, kto teraz zdobędzie więcej głosów, będzie miał większe szanse, by zostać kandydatem partii.

Przykład Jakubiak i Poncyljusza nie jest odosobniony. Nieoficjalnie wiadomo, że Wojciech Olejniczak (SLD) swoje obecne kandydowanie postanowił potraktować jako inwestycję w przyszłość. – Zdecydował się na start z Warszawy, by zacząć tu budować pozycję przed wyborami samorządowymi – mówi jeden z polityków Sojuszu. Sugeruje, że Olejniczak też myśli o prezydenturze stolicy.

Tomasz Kalita, rzecznik SLD, tłumaczy, że to naturalne działanie: – Każdy polityk stawia sobie jakieś cele i ma perspektywę nie tylko najbliższych wyborów.

Jak się mówi w PiS, np. Jolanta Szczypińska chciałaby przejąć na Pomorzu schedę po Jacku Kurskim. – Od wyniku w wyborach zależy, czy się to uda – wyjaśnia jeden z działaczy.

W PO nadchodzące wybory też postanowiono potraktować jako rodzaj kwalifikacji przed samorządowymi, które się odbędą w przyszłym roku. Donald Tusk uznał, że w kampanii wyborczej jak najwięcej decyzji powinno zostać w terenie, by mogli się wykazać lokalni działacze. Nagrodą za dobre wyniki może być dla nich możliwość starania się o mandat radnego.

Z kolei ludowcy nie kryją, że wybory chcą wykorzystać głównie do wzmocnienia swej pozycji w koalicji. Im lepszy wynik uzyskają, tym ostrzej będą potem mogli naciskać na Platformę.

– Teoria zarządzania wizerunkiem mówi, że należy wykorzystać wszelkie możliwości, by go podbudowywać. A wybory europejskie są do tego doskonałą okazją – zwraca uwagę konsultant polityczny Eryk Mistewicz. – Start nie tylko wzmacnia reputację, ale można go potem wykorzystać w staraniach o inne funkcje.

[b][link=http://rp.pl/eurowybory09]Serwis o eurowyborach[/link][/b]

– Udział w każdej kampanii buduje pozycję polityka i procentuje w kolejnych wyborach – mówi „Rz” Paweł Poncyljusz, który startuje do PE z warszawskiej listy PiS. Konkuruje na niej z Elżbietą Jakubiak.

Pozostało 87% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej