[srodtytul]Dwie twarze Farfała[/srodtytul]
19 grudnia 2008 r. rada nadzorcza TVP głosami jej członków związanych z LPR i Samoobroną powołała Piotra Farfała na p.o. prezesa TVP w miejsce zawieszonego na trzy miesiące ówczesnego prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego. – Wtedy Farfał pokazał, że ma dwie twarze. Z jednej strony spokojnego, merytorycznego, choć mało kreatywnego faceta, z drugiej bezwzględnie podporządkowanego Giertychowi żołnierza. Dokonał jasnego podziału w TVP na „naszych”, czyli tych bliskich jego środowisku, i „obcych”, konkurencyjnych wobec jego ludzi – wspomina były telewizyjny współpracownik Farfała.
Krótko po powołaniu Farfała Roman Giertych miał – jak ujawniła „Rz” – wysłać do ministra spraw zagranicznych esemesa o tym, że w TVP trwa pomyślne dorzynanie watahy (to znaczy PiS). Na początku 2009 r. Farfał zadecydował o usunięciu z anteny programu „Misja specjalna” Anity Gargas, byłej dziennikarki „Gazety Polskiej”. W jego miejsce wprowadzono program „Karty na stół” Andrzeja Kwiatkowskiego. – Wzywano nas do szefostwa pod różnymi pretekstami. Na przykład uregulowania kwestii urlopowych – mówi „Rz” jeden z byłych dziennikarzy „Misji specjalnej”. – I wtedy nagle wręczano nam wypowiedzenia pracy.
W lutym 2009 r. z TVP zwolniono Patrycję Kotecką, wicedyrektor Agencji Informacji TVP.
W maju Farfał zawiesił emisję programu Wojciecha Cejrowskiego „Boso przez świat”. Pretekstem był występ dziennikarza w spocie wyborczym kandydującego do europarlamentu Marka Jurka, lidera Prawicy Rzeczypospolitej. Cejrowski zniknął z anteny, choć nie był etatowym pracownikiem TVP, którego obowiązuje zakaz pojawiania się w materiałach wyborczych.
Dziennikarze telewizji publicznej mówią też, że za kadencji Farfała naciskano na nich, by jak najwięcej pokazywać polityków eurosceptycznego Libertasa, albo by tak formułować koncepcję programu, by mógł w nim wystąpić Roman Giertych lub ktoś związany z jego środowiskiem politycznym. Z list Libertasa do PE startowali ludzie Romana Giertycha, dawni działacze LPR.
Ale zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Farfała przyznają, że w kwestiach, które nie ocierały się o politykę, były prezes był otwarty na rozmowę. – Kiedyś nie chciał się zgodzić na emisję programu, w którym matki szukały partnerów. Twierdził, że to stręczycielstwo. Dał się przekonać. Wówczas zachował się racjonalnie – opowiada Macieja.
[srodtytul]Cichy wspólnik PO[/srodtytul]
Farfał stał się zakładnikiem układu politycznego, który wywindował go na szczyt. Gdy nowa rada nadzorcza TVP powołała na stanowisko p.o. prezesa telewizji Bogusława Szwedę, Farfała mogły już uratować tylko decyzje polityczne i działania opóźniające. Zagrożony dymisją Farfał przestał ukrywać, że ma dobre relacje z politykami rządu. 27 września w „Newsweeku” przyznał się do częstych kontaktów ze współpracownikami wicepremiera Grzegorza Schetyny (PO). I zaapelował do polityków, by zostawili go na stanowisku. „Zbliżają się wybory prezydenckie i prawdopodobnie przyspieszone parlamentarne. Czy koalicja medialna PiS – SLD będzie dobra dla pluralizmu w TVP i obiektywnego obrazu kampanii? Czy też korzystniej jest zostawić na stanowisku mnie? – pytał w rozmowie z dziennikarzami.
Niewiele brakowało, by rządząca Platforma uratowała posadę Farfała. Pod koniec września, dzień przed planowanym posiedzeniem sądu, który miał zadecydować o wpisaniu do KRS nowego prezesa, minister skarbu Aleksander Grad (PO) złożył wniosek o dopuszczenie go do postępowania w charakterze strony. To znacznie opóźniłoby wydanie przez sąd decyzji. Ten jednak wniosek ministra odrzucił i wykreślił Farfała z KRS.
– Nikt panu Farfałowi nie będzie odbierał przepustki – zapewniał wczoraj nowy p.o. prezesa TVP Szwedo.
Kilkanaście dni wcześniej Farfał nie wpuścił go do gmachu telewizji i unieważnił jego przepustkę.
Piotr Farfał nie zgodził się na rozmowę z „Rz”.
[ramka][srodtytul]Jak się bronił były szef TVP [/srodtytul]
[b]3 sierpnia 2009[/b]
? Lech Haydukiewicz z KRRiT (kojarzony z LPR) twierdzi, że nową radę nadzorczą TVP powołano nielegalnie (tego dnia zawiadamia nawet prokuraturę). Na jego słowa powołuje się Piotr Farfał i nie uznaje rady
[b]6 sierpnia[/b]
? Bogusław Szwedo, członek nowej rady, wysyła list do TVP, by zwołać jej posiedzenie. Na Woronicza nikt nie chce odebrać przesyłki. Szwedo dostaje zwrot z dopiskiem „mylny adres”
[b]25 sierpnia [/b]
? KRS nie wpisuje nazwisk członków rady nadzorczej do rejestru, bo Farfał w przesłanym do sądu wniosku nie wpisał ich numerów PESEL. Jednocześnie podkreślał, że dopóki KRS nie wpisze nowej rady, on nie uzna jej uchwał
[b]16 września[/b]
? Rada nadzorcza nie zostaje wpuszczona na posiedzenie do TVP. Jej przedstawiciele obradują w jednej z kancelarii adwokackich. Nie odwołują jednak Farfała
[b]19 września[/b]
? Farfał zostaje odwołany, Szwedo nowym prezesem – postanawia rada. Mimo to Farfał nie wpuszcza do telewizji nowego szefa TVP. Czyni to 1 października, po wpisie w KRS.
[i]—sku[/i][/ramka]