Przed kamienicą przy ulicy Moniuszki 2a, gdzie zatrzymał się w pensjonacie panien Romanówien, zgromadziły się tysiące mieszkańców stolicy. W przerwie między przyjmowaniem wizyt Komendant wyszedł na chwilę na balkon udekorowany kwiatami, zielenią i symbolami narodowymi. Powiedział m.in.: „Obywatele! Warszawa wita mnie po raz trzeci. Witam was krótko, gdyż jestem przeziębiony, bolą mnie gardło i piersi”.
Prawie ćwierć wieku wcześniej Józef Piłsudski przyjechał do Warszawy na II Zjazd PPS. Nikt go rzecz jasna uroczyście nie witał. Ale właśnie wtedy, w lutym 1894 r., podczas obrad w mieszkaniu Józefa Stróżeckiego przy ul. Niecałej 12, młodego, niespełna trzydziestoletniego działacza socjalistycznego z Wileńszczyzny wybrano do kierującego partią Centralnego Komitetu Robotniczego. Zjazd powierzył mu także wydawanie konspiracyjnego „Robotnika”, dzięki któremu zyskał w następnych latach istotny wpływ na linię polityczną i ideologię PPS.
Pierwsza kwatera
Zanim Komendant, który przyjechał na Dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej około 7 rano, dotarł na Moniuszki, odbył długą rozmowę z ks. Zdzisławem Lubomirskim, reprezentującym Radę Regencyjną. Wkrótce z rąk rady objął pełnię władzy w kraju. Rozmowa odbyła się w tzw. Białym Pałacyku – XIX-wiecznej rezydencji przy ul. Frascati, gdzie dziś, po odbudowie ze zniszczeń wojennych, mieści się Muzeum Ziemi.
Pensjonat przy Moniuszki prowadzony przez peowiaczki, siostry Halinę, Wandę i Marię Romanówny, był pierwszą (10 – 13 listopada 1918 r.) kwaterą Komendanta w niepodległej Polsce. Tu, w saloniku, prowadził m.in nocne negocjacje z przedstawicielami warszawskiego Soldatenratu o warunkach wycofania zrewoltowanych wojsk niemieckich stacjonujących w stolicy. Kamienicę, gdzie mieścił się pensjonat, rozebrano już kilka lat po odzyskaniu niepodległości. Na frontonie nowego modernistycznego budynku, który powstał w tym miejscu, wmurowano pamiątkową tablicę. Dom – położony w sercu miasta, obok hotelu Warszawa w przedwojennym drapaczu chmur Prudentialu – choć częściowo zburzony, przetrwał wojnę i powstanie, przeznaczony w PRL na siedzibę Telewizji Polskiej – i nadal do niej należy. Po 1989 r. na jego fasadę powróciła tablica pamiątkowa – bardziej nawet ozdobna niż poprzednia.
Kamienica przy Niecałej 12 również nie dotrwała do naszych czasów. Na miejscu, gdzie stała, wybudowano w latach 60. standardowy blok mieszkalny o architekturze typowej dla późnego Gomułki.