Znani mecenasi na podsłuchu

Prokuratura dowiedziała się, jaką linię obrony ustalali z klientem

Publikacja: 13.11.2009 05:44

Znani mecenasi na podsłuchu

Foto: ROL

W aktach śledztwa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, w którym dziennikarz Wojciech Sumliński jest podejrzany o płatną protekcję, znajdują się stenogramy jego rozmów z adwokatami Stanisławem Rymarem i Romanem Giertychem – ustaliła „Rz”.

Mecenasi dzwonili na numer telefonu Sumlińskiego, któremu za zgodą sądu założono podsłuch. Stenogramy sporządziła ABW i przekazała prokuraturze. Ta wbrew przepisom ich nie zniszczyła.

– Tajemnica adwokacka jest prawie równoważna z tajemnicą spowiedzi – mówi mecenas Joanna Agacka-Indecka, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. – Umieszczanie tego typu stenogramów w aktach sprawy jest zdumiewające. Jak się wydaje, mamy do czynienia nie tylko z naruszeniem szczególnie chronionej tajemnicy, ale również prawa do obrony.

– Nagrywanie rozmów adwokatów z ich klientami jest przestępstwem – podkreśla Giertych. – Zamierzam skierować skargę do ministra sprawiedliwości. Postawię pytanie, czy przypadkiem nie zakładano pięciodniowych podsłuchów (na które nie potrzeba zgody sądu – red.) każdej osobie dzwoniącej na numer podejrzanego.

Giertych poinformował o podsłuchach Naczelną Radę Adwokacką. Zajmie się ona sprawą w najbliższy wtorek.

Na zarzuty odpowiada Robert Majewski, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. – Każda nagrana rozmowa musi być przedstawiona prokuratorowi, który zapoznaje się z jej treścią – tłumaczy w rozmowie z „Rz”. – Przed zakończeniem śledztwa materiały uznane m.in. za tajemnicę adwokacką zostaną zniszczone. Nie każda rozmowa z adwokatem jest objęta tajemnicą.

Z informacji „Rz” wynika jednak, że nagrane rozmowy Sumlińskiego z adwokatami dotyczyły jego linii obrony. Według znawców prawa takie nagrania powinny być niszczone od razu.

Jak ujawniliśmy w październiku, w aktach tej samej sprawy znalazły się nagrania rozmów Sumlińskiego z dziennikarzami: Cezarym Gmyzem z „Rz” i Bogdanem Rymanowskim z TVN. Stenogramów tych nie zniszczono – prokuratura przekazała je wiceszefowi ABW płk. Jackowi Mące do wykorzystania w prywatnym procesie, który wytoczył on „Rz”.

W aktach śledztwa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, w którym dziennikarz Wojciech Sumliński jest podejrzany o płatną protekcję, znajdują się stenogramy jego rozmów z adwokatami Stanisławem Rymarem i Romanem Giertychem – ustaliła „Rz”.

Mecenasi dzwonili na numer telefonu Sumlińskiego, któremu za zgodą sądu założono podsłuch. Stenogramy sporządziła ABW i przekazała prokuraturze. Ta wbrew przepisom ich nie zniszczyła.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA