Prokuratorzy dotarli do nowego tropu wskazującego na to, że włamywaczom, którzy w lipcu weszli do domu adwokat Jolanty Turczynowicz-Kieryłło – obrońcy policjantów podejrzanych o zaniedbania w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika – chodziło o coś więcej niż zwykły rabunek.
– Jest pewne, że ktoś włamał się do skrzynki e-mailowej z informacjami związanymi ze sprawą Olewnika – mówi informator „Rz” z wymiaru sprawiedliwości.
Dlatego sprawa trafiła na najwyższy szczebel: do Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Śledczy mają zasięgać informacji nawet w FBI.
– Prowadzimy śledztwo dotyczące włamania do domu adwokat, sprawdzamy wszystkie tropy – potwierdza „Rz” Robert Majewski, zastępca prokuratora apelacyjnego w Warszawie.
[srodtytul]Trzy laptopy i Internet[/srodtytul]