Przyjaciele profesora Widackiego, posła i znanego adwokata, dostali kilka dni temu alarmujące e-maile wysłane z jego skrzynki pocztowej. Według napisanej po angielsku wiadomości Widacki utknął w hotelu w Madrycie, bo stracił portfel, i pilnie potrzebuje pożyczki 2800 euro lub 3600 dolarów.
Polityk ma nadzieję, że nikt z jego znajomych nie przesłał pieniędzy na wskazany adres w Madrycie. Sprawą zajęła się już krakowska policja.
To nie pierwszy tego rodzaju cyberatak w Małopolsce. Na początku sierpnia tarnowską policję zawiadomił o identycznym włamaniu na swe konto e-mailowe znany naukowiec – ksiądz profesor Michał Heller.
Wielu wybitnych ludzi nauki z całego świata dostało wówczas z jego skrzynki prośbę o przelanie 1500 funtów na podany numer konta. Kapłan miał rzekomo utknąć w Edynburgu, na sympozjum naukowym, gdzie został okradziony. Tą sprawą zajmują się tarnowska policja i prokuratura.
Hakera na razie nie znaleziono i śledczy nie wykluczają, że konieczna będzie w tej sprawie współpraca z prokuraturą spoza Polski.