Rdesiński zawiadomił wczoraj prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez poprzedni zarząd publicznego Radia Merkury Poznań. Chodzi m.in. o umowę z agencją reklamową kierowaną przez byłego dziennikarza rozgłośni. – Podmiot został wyłoniony bez przetargu. To działanie na szkodę spółki – uważa Rdesiński.
Były prezes Piotr Frydryszek broni się, że umowę kontrolowała NIK i nie wykryła nieprawidłowości.
Rdesiński sam jest oskarżany o szkodzenie rozgłośni. Do KRRiT trafił wniosek ministra skarbu o jego odwołanie. – Prezes Rdesiński zatrudniał nowe osoby na nieistniejących wcześniej stanowiskach, doprowadził do sporu zbiorowego ze związkami i radą pracowników, upolitycznił radio – wylicza Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu.
– Nie złamałem prawa – zaprzecza Rdesiński. – Znamienne, że krytykują mnie osoby związane z Bronisławem Komorowskim.
Wskazuje na Krzysztofa Lufta z KRRiT, wcześniej rzecznika Komorowskiego, i prof. Tomasza Naganowskiego z rady nadzorczej radia, który był w poznańskim komitecie poparcia prezydenta.