„Stacja telewizyjna TVN zawiera kontrakty ze swoimi lotniczymi ekspertami” – poinformował we wtorek na pierwszej stronie „Nasz Dziennik” w tekście „Smoleński biznes”. Według gazety większość specjalistów lotniczych wypowiadających się w TVN na temat katastrofy smoleńskiej ma ze stacją podpisane „biznesowe kontrakty”. Chodzi w nich o wyłączność na udzielanie wypowiedzi. Dwaj zapytani o to przez „ND” eksperci zaprzeczyli. Gazeta napisała też, że „TVN od początku konsekwentnie forsuje tezę o winie polskich pilotów, lądujących pod presją głównego pasażera” i że „eksperci, znając profil stacji, artykułują wyłącznie takie tezy, których ich zleceniodawca oczekuje”.
– Te zarzuty są tak absurdalne, że nie ma sensu się do nich odnosić – mówi „Rz” Karol Smoląg, rzecznik TVN. – Wypowiadało się u nas co najmniej 30 ekspertów lotnictwa, którzy wyrażali różne opinie, trudno więc mówić o braku pluralizmu czy obiektywizmu – dodaje. TVN jeszcze nie zdecydował, czy w związku z publikacją podejmie kroki prawne.
Katarzyna Orłowska-Popławska, wicenaczelna „ND”, twierdzi, że wszystko, co opublikowała gazeta, jest prawdą. – Na wszystko mamy dowody. To nie my się musimy tłumaczyć, niech się tłumaczy TVN – mówi „Rz”. – Do dziś nie dostaliśmy żadnego sprostowania w sprawie tekstu. Orłowska-Popławska dodaje też, że TVN miał szansę odniesienia się do podanych przez gazetę informacji, ale rzecznik stacji odmówił komentarza autorowi artykułu.