Paweł Lisicki podczas rozmowy z Krzysztofem Skowrońskim w Poranku Radia Wnet przyznał, że zaskoczyła go wiadomość o sprzedaży "Rzeczpospolitej". - Nie wiedziałem, że ta transakcja dojdzie do skutku i w tym sensie byłem zaskoczony. Na rynku dokonuje się tego typu operacji, takie są prawa ekonomii - mówił.
- Moja pierwsza myśl była taka, że trzeba robić swoje, a druga - jeśli znalazł się inwestor, który tak dużo, biorąc pod uwagę kondycję biznesu, jest gotów zapłacić, to znaczy, że udało się wytworzyć i podtrzymać wartość "Rzeczpospolitej" i tygodnika "Uważam Rze", i że jest to coś naprawdę wartościowego - kontynuował Lisicki.
Lisicki zaznaczył, że dzień po transakcji rozmawiał z nowym właścicielem większościowych udziałów w Presspublice. - Rozmowa była spokojna i dotyczyła pewnej wizji, którą pan Hajdarowicz ma, jeśli chodzi o rozwój rynku medialnego. Uważa, co zresztą nie jest niczym tajemniczym i niczym nadzwyczajnym, że w dużej mierze przyszłość będzie zależało od tego, czy tradycyjne media będą potrafiły wprowadzić nowe sposoby komunikacji; szczególnie aplikacje na tablety. To jest to coś, co trzeba wprowadzić, żeby gazety i tygodniki się dobrze rozwijały - mówił redaktor naczelny "Rz".
Jednocześnie zaznaczył, że bardzo często wyrażane niepokoje dotyczące losu "Rzeczpospolitej" wydają mu się ze wszechmiar zasadne, chociaż sprzedaż tytułu traktuje wyłącznie jako transakcję biznesową.
- Zasadne są z dwóch powodów - mówił Lisicki. - Pierwszy jest podany przez sprzedającego, czyli Mecom, który wśród przyczyn sprzedaży podaje dobrą cenę, co jest związane z sytuacją rynkową, oraz niemożność porozumienia się ze swoim wspólnikiem mniejszościowym, czyli ze Skarbem Państwa. Biorąc pod uwagę, że jednym z istotnych powodów konfliktów ze Skarbem Państwa był fakt, że starał się on oddziaływać na linię redakcyjną "Rzeczpospolitej", to zawsze może pojawić się tego typu domniemanie, czy obawa, że za transakcją pójdzie dalej próba nacisku na stronę drugiego współwłaściciela. Mam nadzieję, że tak nie będzie. Mam nadzieję, że jest to transakcja czysto biznesowa.