Prokuratura Apelacyjna w Katowicach w ramach afery, w którą zamieszany jest m.in. gen. Gromosław Czempiński, wzięła pod lupę renomowane firmy doradzające zarówno Ministerstwu Skarbu, jak i zainteresowanym zakupem STOEN oraz PLL LOT.
– Nie ujawniamy nazw żadnych podmiotów, które są przedmiotem śledztwa. Nie informujemy też o jego przebiegu – ucina Leszek Goławski z katowickiej prokuratury.
Z ustaleń „Rz" wynika, że chodzi m.in. o spółki: Polish Institute of Management (PIM) i BRE Corporate Finance (BCF), która działała wcześniej pod nazwą Business Management & Finance (BMF). Śledczy badają, czy uczestniczyły one w procederze przekazywania łapówek. W tym celu analizują m.in. przepływy finansowe oraz dokumenty księgowe spółek.
Dotychczas w całej sprawie zarzuty przyjmowania łapówek i prania brudnych pieniędzy usłyszało pięć osób – mecenas Michał Tomczak, były szef Urzędu Ochrony Państwa gen. Gromosław Czempiński (obaj zgodzili się na podawanie danych), prezes spółki telekomunikacyjnej MNI i współpracownik byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka Andrzej P., były prezes biura podróży First Class Mariusz P. i były wiceprezes LOT Piotr D.
Według katowickiej prokuratury przy prywatyzacji STOEN wręczono 1,4 mln euro łapówki, a przy prywatyzacji LOT – 1 mln dolarów. Pieniądze miały być wypłacane pod pretekstem umów doradczych, a następnie transferowane przez zagraniczne rachunki bankowe. Miały trafiać do spółek a stamtąd do konkretnych osób – oficjalnie wykonanie dla tych firm jakichś usług. Wiadomo, że jednym z „przystanków" dla rzekomych łapówek miała być zarejestrowana w Liechtensteinie spółka Draco. Była ona obsługiwana przez mec. Tomczaka. Z oświadczenia, które ukazało się w piątek na stronie jego kancelarii, wynika, że złożył w tej sprawie wyjaśnienia. Nie przyznaje się do winy.