Dożywocie za polityczny mord

Zabójca Marka Rosiaka o warunkowe zwolnienie będzie mógł wystąpić za 30 lat. Bliskim ofiar ma zapłacić 140 tys. zł

Publikacja: 20.12.2011 20:00

Ryszard Cyba podczas rozprawy

Ryszard Cyba podczas rozprawy

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Proces Ryszarda Cyby, który rok temu w łódzkim biurze PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ciężko ranił nożem innego pracownika biura, Pawła Kowalskiego, zakończył się w w błyskawicznym trybie trzech rozpraw. Wymierzając najwyższy wymiar kary, sąd uznał, że Cyba działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Na wniosek rodziny ofiary sąd utajnił proces, ale wczoraj publicznie ogłosił wyrok i uzasadnienie .

- Inny wyrok byłby niesprawiedliwy. Mieliśmy do czynienia z zaplanowaną zbrodnią - komentował szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak.

W procesie ustalono, że w 2010 roku Cyba postanowił, że dokona zamachu na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Miał dokonać go na terenie Warszawy, ale nie udało mu się to z powodów środków bezpieczeństwa. Dlatego postanowił zaatakować inne osoby związane z PiS. Wybrał łódzkie biuro partii. - Było mu obojętne, kogo na miejscu zastanie, chodziło mu, by wyeliminować dwie osoby związane z PiS - mówił sędzia Grzegorz Wasiński. - Był w pełni poczytalny.

Zdaniem sądu Cyba żałował, że Paweł Kowalski przeżył i mówił, że gdyby miał możliwość, to ponownie zabiłby ich obu. Przed sądem przyznał (w prokuraturze odmówił zeznań), że już w 2007 roku podjął decyzję, żeby zaprotestować przeciwko temu, co dzieje się w kraju. Chciał wyeliminować z życia polityków wszystkich partii. Uważał, że dzięki temu coś się w kraju zmieni. Przyświecała mu też myśl, by osiągnąć sławę.

Ryszard Cyba, były taksówkarz z Częstochowy, będzie mógł ubiegać się o przedterminowe, warunkowe zwolnienie z więzienia po 30 latach, a więc w wieku 93 lat. Sąd pozbawił go także na dziesięć lat praw publicznych. Ma też wypłacić zadośćuczynienie rodzinie Rosiaka (żonie - 60 tys. zł i synowi - 40 tys. zł) i Pawłowi Kowalskiemu (40 tys. zł) - łącznie 140 tys. zł.

O zadośćuczynienie wnioskowała łódzka prokuratura. - Kodeks karny przewiduje obowiązek naprawienia szkody, czyli zapłatę zadośćuczynienia ofierze, skorzystaliśmy z tego - mówi "Rz" prok. Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Kopania przyznaje jednak, że prokuratura nie zabezpieczyła majątku oskarżonego, bo ten po prostu go nie posiada. Półtora roku przed zamachem rozwiódł się z żoną, sprzedał dom w Częstochowie i podzielił pieniądze ze sprzedaży. Potem jeździł po Polsce, spał w hotelach, wynajmował samochody. Nigdzie nie pracował, wydawał ostatnie pieniądze.

- Zapłata zadośćuczynienia jest w tym przypadku nierealna - mówi "Rz" mec. Maciej Krakowiński, obrońca Cyby, który domagał się odrzucenia wniosku.

Luiza Sałapa, rzeczniczka Służby Więziennej, pytana, czy Cyba może pracować w więzieniu, by spłacić zadośćuczynienie ofiarom, mówi, że tak, ale tylko teoretycznie. - Po pierwsze, ma on status więźnia niebezpiecznego i dopóki ten status ma, nie może pracować, nawet na terenie zakładu. Zakres prac też jest ograniczony, np. klejenie kopert. Po drugie, ciąży na nim wysoki wyrok. Oczywiście jeśli będzie on prawomocny - mówi ppłk Sałapa. Rzeczniczka podkreśla, że pracy dla więźniów jest mało. - Nawet jeśli w przyszłości nałożony zostanie na niego obowiązek pracy, nie mamy instrumentów, by więźnia do niej zmusić - dodaje.

- Decyzję, czy będziemy składać apelację, podejmiemy po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku. Być może podważymy kwestię zadośćuczynienia - mówi "Rz" obrońca Ryszarda Cyby mec. Maciej Krakowiński. Adwokat przyznaje, że Cyba nie był zaskoczony wyrokiem.

Więcej takich kar

312 osób odsiaduje  w całym kraju karę dożywotniego pozbawienia wolności (dane na koniec listopada). To o 16 osób więcej niż rok wcześniej  i o 34 więcej niż przed dwoma laty.

– Wszystkie  te osoby odsiadują karę  za zbrodnię zabójstwa popełnioną najczęściej ze szczególnym okrucieństwem – mówi Luiza Sałapa, rzecznik Służby Więziennej.

Osoba skazana na dożywocie może zostać przedterminowo zwolniona z odbywania kary najwcześniej po odbyciu  25 lat. Sąd w wyroku może jednak wydłużyć ten okres, np. do 30 czy 35 lat.

—aj

Proces Ryszarda Cyby, który rok temu w łódzkim biurze PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ciężko ranił nożem innego pracownika biura, Pawła Kowalskiego, zakończył się w w błyskawicznym trybie trzech rozpraw. Wymierzając najwyższy wymiar kary, sąd uznał, że Cyba działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Na wniosek rodziny ofiary sąd utajnił proces, ale wczoraj publicznie ogłosił wyrok i uzasadnienie .

- Inny wyrok byłby niesprawiedliwy. Mieliśmy do czynienia z zaplanowaną zbrodnią - komentował szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne