Prokuratura zaprzecza inwigilacji

Poznańska Prokuratura Wojskowa twierdzi, że nie kontrolowała dziennikarzy. Przeczą temu akta sprawy

Publikacja: 29.12.2011 20:04

Fot. Christopher Hall

Fot. Christopher Hall

Foto: copyright PhotoXpress.com

Prokuratura zaprzecza, jakoby występowała o billingi rozmów telefonicznych dziennikarzy i treści ich esemesów. Sprawdzane były tylko billingi prokuratorów zajmujących się śledztwem smoleńskim i weryfikowano, z kim rozmawiali oni przez telefon – zapewnił płk Mikołaj Przybył z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

W czwartek napisaliśmy, że wojskowi śledczy z ominięciem prawa analizowali billingi i esemesy reporterów Macieja Dudy z tvn24.pl i Cezarego Gmyza z "Rz". Inwigilowano dziennikarzy, bo śledczy podejrzewali, że prokurator Marek Pasionek, który nadzorował śledztwo smoleńskie, mógł się dzielić informacjami z reporterami.

– W aktach postępowania jest płyta z moimi billingami uzyskanymi od operatora, mam też kopie pism, z których niezbicie wynika, że prokuratorzy zostali poinformowani, do kogo należy telefon – mówi Gmyz. –Nazwa abonenta nie pozostawiała wątpliwości co do tego, że chodzi o dziennikarza – podkreśla.

– Prokuratura sprawdzała wyłącznie billingi prokuratorów i występowała o dane użytkowników lub właścicieli telefonów, z którymi ci prokuratorzy się kontaktowali – zapewnia płk Przybył.

– To nieprawda – mówi Gmyz. – Z akt sprawy wynika, że prokuratorzy nie sprawdzali wyłącznie billingów śledczych zajmujących się sprawą katastrofy smoleńskiej.

– W momencie występowania do operatora o takie dane prokurator prowadzący sprawę nie miał pojęcia, czy rozmówcami sprawdzanych osób byli dziennikarze. Chcę podkreślić, że sprawdzaliśmy billingi prokuratorów, a nie dziennikarzy  – mówi Przybył. I tłumaczy, że sprawdzane są numery, z którymi łączył się prokurator, a jednocześnie sprawdza się, czy dany numer uzyskał połączenie z numerem prokuratora. Zapewnia, że to normalna procedura od strony technologicznej, niezbędna, by wykluczyć jakiekolwiek pomyłki. Podkreśla, że prokuratura nigdy nie występowała o billingi wskazanych imiennie dziennikarzy, więc nie może być mowy o ich inwigilacji.

Jak podkreślił, prokurator prowadzący śledztwo ma obowiązek wykonać wszystkie czynności zmierzające do wykrycia sprawcy.

Gmyz zapowiada, że złoży w sprawie zażalenie do sądu oraz zawiadomienie o podejrzeniu przekroczenia uprawnień przez wojskowych prokuratorów.

– Prokuratorzy wojskowi z Poznania nie mieli prawa badać wątku rozpowszechniania przez dziennikarzy informacji ze śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej bez zezwolenia – mówi Gmyz. Podkreśla, że śledztwo dotyczące prok. Pasionka, w którym był wątek rozpowszechniania informacji przez dziennikarzy, początkowo zostało wszczęte przez WPO w Poznaniu i dopiero po pół roku przekazane do cywilnej prokuratury. Prokuratura wojskowa zaś – jak mówi – nie miała prawa badać wątków osób cywilnych.

Prokuratura zaprzecza, jakoby występowała o billingi rozmów telefonicznych dziennikarzy i treści ich esemesów. Sprawdzane były tylko billingi prokuratorów zajmujących się śledztwem smoleńskim i weryfikowano, z kim rozmawiali oni przez telefon – zapewnił płk Mikołaj Przybył z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

W czwartek napisaliśmy, że wojskowi śledczy z ominięciem prawa analizowali billingi i esemesy reporterów Macieja Dudy z tvn24.pl i Cezarego Gmyza z "Rz". Inwigilowano dziennikarzy, bo śledczy podejrzewali, że prokurator Marek Pasionek, który nadzorował śledztwo smoleńskie, mógł się dzielić informacjami z reporterami.

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej