– Mamy świadectwa trzech niezależnych osób, że trzy osoby przeżyły katastrofę i zostały odwiezione karetkami do szpitala – powiedział wczoraj w Radiu Wnet Antoni Macierewicz. W ten sposób dodatkowo rozgrzał atmosferę wokół prac swego zespołu, który bada przyczyny tragedii smoleńskiej. Jednak nawet bez tej wypowiedzi Macierewicz byłby głównym bohaterem wczorajszych obchodów trzeciej rocznicy katastrofy.
Podczas prezentacji cząstkowego raportu z prac zespołu Antoni Macierewicz siedział w Sali Kolumnowej w Sejmie u boku prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. O ocalałych z katastrofy nie mówił, ale i tak transmisja posiedzenia, które rozpoczęło się o godz. 14, była w tym czasie głównym tematem stacji informacyjnych. Posiedzenie transmitowano też na telebimie wystawionym przez PiS na scenie naprzeciw Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu.
Wcześniej politycy PiS pamięć ofiar katastrofy czcili w skupieniu. Wzięli udział w mszy w kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu, złożyli kwiaty przed Pałacem Prezydenckim oraz pod pomnikiem ofiar katastrofy na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Zadumę widać było też w tłumie, który od rana gromadził się na Krakowskim Przedmieściu. Nie było przepychanek z policją, podobnych do tych przed rokiem. Ostre hasła były tylko na transparentach, takich jak „za skandaliczne śledztwo smoleńskie człowiek honoru strzeliłby sobie w głowę". Ktoś przyniósł rzeźbę przedstawiającą tupolewa.
Jarosław Kaczyński na Krakowskim Przedmieściu. Zobacz wideo