Zdaniem Kownackiego wniosek Rosjan dotyczący odsłuchania nagrań nie ma żadnego znaczenia dowodowego. - Świadek, który jest osobą najbliższą, który działa pod wpływem emocji, który może czegoś nie usłyszeć, nie dosłyszeć, źle usłyszeć - tłumaczył adwokat w radiu RMF. Tym bardziej, że dzisiejszy rozwój techniki pozwala na przeprowadzenie takich analiz przy użyciu odpowiednich programów komputerowych, jeśli się dysponuje jego próbka głosu.
Niestety, polska prokuratura nie może tego wniosku zignorować i musi wezwać na przesłuchanie bliskich ofiar, bo związana umowami międzynarodowymi musi realizować wnioski o pomoc prawną kierowane przez stronę rosyjską.- Chociaż taki wniosek jest nieludzki, jest on zgodny z prawem polskim - mówił pełnomocnik części rodzin.
Mecenas jest jednak przekonany, że prokuratorzy zdają sobie sprawę z tego, jak trudne dla rodzin będzie to przesłuchanie, podejdą do rodzin z dużym zrozumieniem i będą starali się przeprowadzić tę czynność tak, żeby - jeżeli rodziny nie będą się czuły na siłach - nie zrealizować tego wniosku.