Tylko 12 procent badanych uważa, że TVP popełniła błąd, decydując się na emisję. Dużo większą grupę (25 proc.) stanowią osoby, które nie słyszały o takim serialu i osoby, które nie mają w tej sprawie zdania (16 proc.).
TVP nie zapytała, czy film podobał się Polakom albo jak go odebrali. - Szczegółowa recepcja tego serialu nie zmieściłaby się w formule krótkiej telefonicznej ankiety - mówi w rozmowie z rp.pl rzecznik TVP Jacek Rakowiecki. Jego zdaniem odpowiedzi mogłyby się nie pokrywać z rzeczywistością, gdyż do zbadania takich ocen potrzeba dokładniejszego badania.
Wyprodukowany przez niemiecką telewizję publiczną ZDF trzyczęściowy film oglądało w Polsce średnio 3,35 miliona widzów. Największą widownię przyciągnął ostatni odcinek, który jak przyznała TVP we wczorajszym komunikacie, zawierał "najwięcej przekłamań dotyczących Polaków". Była w nim m.in. scena, w której partyzanci Armii Krajowej zamykają wagon, gdy dowiadują się, że w zatrzymanym przez nich transporcie są Żydzi. Tego wieczoru przed telewizorami zasiadło 3,7 mln widzów. Znacznie mniej oglądało późniejszą debatę historyków (1,8 mln).
TVP, jak wynika z komunikatu, jest przekonana, że sondaż potwierdził słuszność decyzji władz TVP o emisji. Dymisji prezesa TVP Juliusza Brauna domaga się PiS, który przekonuje, że serial o takim przesłaniu nie powinien być wyświetlany w Polsce.
Telewizja podpiera się również innymi argumentami. "Wbrew motywowanym politycznie atakom szereg polskich autorytetów wypowiedziało się zdecydowanie akceptująco o emisji". W tym kontekście przywołuje wypowiedź prof. Tomasza Szaroty z Instytutu Historii PAN, którą udzielił w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. Historyk ten był gościem dyskusji, która odbyła się w studiu TVP po ostatnim odcinku.