Inspekcja ruszyła tropem śmieci

Inspekcja Ochrony Środowiska sprawdza, jak od lipca gminy radzą sobie z odbiorem i przetwarzaniem odpadów.

Publikacja: 17.07.2013 03:02

Dlaczego niektóre miasta dotąd nie przeprowadziły przetargów na wybór firm odbierających śmieci, a w innych brakuje pojemników do ich składowania czy odpady zabierane są zbyt rzadko? To będą ustalać wojewódzkie inspekcje ochrony środowiska. A gdy będzie trzeba, to i karać. Nawet do 50 tys. zł.

Nowe przepisy śmieciowe obowiązują od początku lipca. Zgodnie z nimi to na barkach samorządów leży teraz odbiór i gospodarowanie odpadów, a te nie zawsze sobie z tym radzą.

Od wczoraj pracownicy WIOŚ ruszyli do urzędów miast i wsi, by sprawdzić, dlaczego tak się dzieje. – Kontrolą objętych zostanie 257 gmin oraz sześć związków międzygminnych, które zajmują się odbiorem i przetwarzaniem odpadów – wylicza Katarzyna Pirowska z Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Nowy system śmieciowy skontrolują w co dziesiątej gminie w Polsce

Sprawdzonych ma być łącznie 10 proc. samorządów.

Na Śląsku, jak mówi wojewódzka inspektor Anna Wrześniak, jej ludzie odwiedzą przede wszystkim gminy, w których „stwierdzono trudności we wdrażaniu nowych zasad".

Na Mazowszu inspektorzy trafią do 32 gmin. – Spośród nich z  12  mieliśmy informacje o nieprawidłowościach dotyczących nowych przepisów – przyznaje   Maria Suchy z  mazowieckiego inspektoratu. I wylicza: w jednej z gmin nie zorganizowano przetargu, w czterech nie ma regulaminu czystości, a  sześć kolejnych ma najniższe stawki na wywóz odpadów.

Z kolei inspektorzy z Łodzi pod lupę wezmą m.in. samą Łódź, i to w pierwszej kolejności. – Chcemy mieć reprezentacyjny obraz tego, co się dzieje – tłumaczy Piotr Maks, wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Łodzi.

Inspektorzy zostaną wysłani też do gmin, gdzie na gospodarkę odpadami skarżą się mieszkańcy. Katarzyna Pirowska z GIOS przyznaje, że tylko w lipcu wpłynęły aż 74 skargi dotyczące nowego systemu, m.in. w sprawie niewywożenia odpadów, zbyt rzadkiego pojawiania się śmieciarek czy braku worków lub pojemników na śmieci posegregowane.

Wszystkie sygnały urząd przekazał do WIOŚ, by te  je teraz sprawdziły.

Anna Wrześniak tłumaczy, że podczas tych kontroli kary, które mogą wynieść do 10 do 50 tys. zł,  będą nakładane na gminy, które nie zorganizowały przetargu.  W całej Polsce jest ich 20.

Na Mazowszu przetargu nie przeprowadził np. tylko Jendorożec pod Przasnyszem. Jego wójt tłumaczył, że samorząd ma własną spółkę komunalną, która odbiera i przetwarza odpady od mieszkańców. Czy mimo tego gmina powinna jednak zorganizować przetarg?  – Istnieją rozbieżności prawne co do interpretacji ustawy – przyznaje inspektor Suchy.

Kontrole mają potrwać do 8 listopada. Wtedy poznamy ich wyniki, wcześniej mogą być dane cząstkowe.

Dlaczego niektóre miasta dotąd nie przeprowadziły przetargów na wybór firm odbierających śmieci, a w innych brakuje pojemników do ich składowania czy odpady zabierane są zbyt rzadko? To będą ustalać wojewódzkie inspekcje ochrony środowiska. A gdy będzie trzeba, to i karać. Nawet do 50 tys. zł.

Nowe przepisy śmieciowe obowiązują od początku lipca. Zgodnie z nimi to na barkach samorządów leży teraz odbiór i gospodarowanie odpadów, a te nie zawsze sobie z tym radzą.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo